Od stycznia przyszłego roku w Lublinie pacjenci z nowotworem płuc będą mogli skorzystać z innowacyjnej formy leczenia. Chodzi o immunoterapię przedoperacyjną, która ma być dostępna w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie.
Lubelski szpital zostanie pionierem w leczeniu immunoterapią w Polsce?
– Immunoterapia przedoperacyjna w walce z nowotworem płuc wykorzystywana jest na świecie dopiero od kilku miesięcy. Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie może być więc pionierem w jej wykorzystaniu w ogóle w Polsce. Dzięki tej metodzie pacjent ma znacznie lepsze rokowania niż dotychczas – mówi dr n. med., onkolog Tomasz Jankowski ze Szpitala Klinicznego Nr 4 w Lublinie. – Dzięki stosowaniu leczenia przedoperacyjnego możemy znacząco zmniejszyć masę guza, w związku z tym zabieg operacyjny jest łatwiejszy, tym bardziej dużo łatwiejsze jest usunięcie całego guza z jak najmniejszym uszkodzeniem tkanek okolicznych. To leczenie przedoperacyjne będzie na pewno dużo skuteczniejsze. Oczywiście wiąże się to z pewnymi niedogodnościami dla pacjenta, ponieważ pacjent będzie musiał poczekać na zabieg operacyjny 3-4 miesiące, w trakcie którego będziemy podawać immunochemioterapię, natomiast z badań klinicznych wiemy, że ryzyko wystąpienia wznowy u takich pacjentów leczonych chemioimmunoterapią przedoperacyjną spada o 30 do 50 % w zależności od wykorzystywanego schematu.
CZYTAJ: Innowacyjna metoda pomoże w leczeniu objawów zatruć narkotykami
Dzięki tej terapii można znacząco zmniejszyć rozmiar guza
Gra wydaje się więc warta świeczki. Leczenie ma być też połączone z chemioterapią, co ma dać jeszcze lepsze efekty walki z nowotworem.
– Często po takiej chemioimmunoterapii przedoperacyjnej będzie w ogóle możliwość zakwalifikowania do zabiegu, który wcześniej byłby niemożliwy do wykonania z uwagi na wielkość guza – tłumaczy dr Tomasz Jankowski. – Więcej pacjentów będzie mogło zatem być leczonych operacyjnie. Po drugie zmniejsza się znacząco ryzyko wznowy, czyli ci pacjenci, nawet jeśli będą mieć wznowy bądź przerzuty, to wystąpi to później, a może wcale. A także zwiększa się przeżycie całkowite, a to chyba jest najważniejsze dla pacjenta, żeby żyć jak najdłużej.
Walka z rakiem płuc w SPSK 4 w Lublinie oprócz immunoterapii przedoperacyjnej, chemioterapii czy operacji guza ma być wzmacniana również immunoterapią pooperacyjną, o czym mówi prof. Paweł Krawczyk z Kliniki Pneumonologii, Onkologii i Alergologii SPSK 4 w Lublinie. – Dotychczas mieliśmy tylko i wyłącznie możliwość stosowania chemioterapii pooperacyjnej. To zwiększało odsetek wyleczeń zaledwie o 5 %. Natomiast w ostatnim czasie pojawiła się również możliwość stosowania immunoterapii pooperacyjnej. W tym przypadku stosujemy najpierw chemioterapię i po zakończeniu tej chemioterapii konsolidujemy efekt tej chemioterapii za pomocą immunoterapii. Konkretnie w Polsce mamy do dyspozycji przeciwciało o nazwie atezolizumab, które jakby odblokowuje funkcje naszych własnych limfocytów po to, aby mogły one rozpoznać i zniszczyć komórki nowotworowe.
Procent wyleczonych pacjentów prawdopodobnie wzrośnie
Czyli niejako lekarze motywują układ odpornościowy pacjenta do dalszej walki z nowotworem. Efekt?
– Mamy zdecydowanie wydłużenie czasu wolnego od choroby – mówi prof. Paweł Krawczyk. – Na tej podstawie to leczenie w ogóle zostało zarejestrowane i refundowane. Ponieważ są to pacjenci operowani, więc oni nadal są w obserwacji i o takim całkowitym wydłużeniu przeżycia będziemy mogli mówić za jakiś czas, wtedy kiedy badania i obserwacje się zakończą. Niemniej jednak należy przypuszczać, że ten odsetek wzrośnie o kolejne 15 % czyli to będzie około 20 % pacjentów więcej wyleczonych z choroby.
Szacuje się, że w Polsce co roku rak płuc zabija około 23 tys. osób. Nowotwór ten jest dwukrotnie częściej rozpoznawany u mężczyzn, ale liczba zachorowań wśród kobiet wzrasta. Od trzech lat z nowotworem płuc walczy też Ryszard Nowacki z Lublina, który twierdzi, że gdyby miał taką możliwość, to skorzystałby ze wspomnianej immunoterapii przedoperacyjnej. – Zawsze trzeba korzystać z nowości, bo gdzieś trzeba je sprawdzić. Z tego, co mi mówiono w czasie leczenia, rak nie jest wyrokiem. Rak wcześniej wykryty, wtedy kiedy jeszcze nie boli, daje się wyleczyć. Tylko trzeba walczyć i się nie załamywać.
CZYTAJ: Wirusolog: Zainteresowanie szczepieniami przeciw COVID przerosło oczekiwania wszystkich
Najczęstszą przyczyną zachorowania na raka płuc, około 90% jest palenie papierosów.
W SPSK 4 w Lublinie co roku leczonych jest około 2 tysięcy pacjentów z nowo rozpoznanym rakiem płuc.
MaTo / opr. LisA
Fot. Anna Shvets/pexels.com, pixabay,com