Iga Świątek była najlepiej zarabiająca sportsmenką w 2023 roku – oszacował magazy “Forbes”. Polska tenisistka na korcie i z działalności pozasportowej zarobiła łącznie 23,9 miliona dolarów. Druga w tym zestawieniu chińska narciarka Eileen Gu wzbogaciła się o 22,1 mln.
Na przychód Świątek składa się 9,9 mln z nagród w turniejach oraz 14 mln z działań poza kortem.
– Mając zaledwie 22 lata, spędziła 82 tygodnie na szczycie rankingu, co jest dziesiątym wynikiem w historii WTA. W trakcie całej kariery zarobiła na korcie prawie 25 mln dolarów, co daje 14. miejsce na liście wszech czasów – napisał “Forbes” o Świątek.
CZYTAJ: Iga Świątek tenisistką roku w światowym plebiscycie
Gu natomiast wysokie dochody zawdzięcza przede wszystkim lukratywnym umowom sponsorskim. Złota medalistka ubiegłorocznych igrzysk w Pekinie w konkurencjach big air i halfpipe z 22,1 mln tylko 0,1 zarobiła w zawodach. Chinka przez większość roku leczyła kontuzję.
Na trzecim miejscu znalazła się amerykańska tenisistka Coco Gauff – 21,7 mln.
Łącznie w najlepszej dziesiątce jest aż dziewięć tenisistek.
Jak wyjaśniono, kwoty zarobków w sporcie pochodzą z oficjalnych danych. Szacunki dot. zarobków pozasportowych zostały ustalone na podstawie rozmów z osobami z branży i obejmują dochody z reklam, licencji, sprzedaży pamiątek czy działalności biznesowej, m.in. udziałów w różnych firmach. Analiza nie uwzględnia podatków i prowizji dla agentów czy pośredników.
Najlepiej zarabiające sportsmenki w 2023 roku:
1. Iga Świątek (Polska, tenis) 23,9 mln dolarów (9,9 mln na korcie + 14 mln poza sportem)
2. Eileen Gu (Chiny, narciarstwo dowolne) 22,1 (0,1 + 22)
3. Coco Gauff (USA, tenis) 21,7 (6,7 + 15)
4. Emma Raducanu (Wielka Brytania, tenis) 15,2 (0,2 + 15)
5. Naomi Osaka (Japonia, tenis) 15,0 (0 + 15)
6. Aryna Sabalenka (Białoruś, tenis) 14,7 (8,2 + 6,5)
7. Jessica Pegula (USA, tenis) 12,5 (6 + 6,5)
8. Venus Williams (USA, tenis) 12,2 (0,2 + 12)
9. Jelena Rybakina (Kazachstan, tenis) 9,5 (5,5 + 4)
10. Leylah Fernandez (Kanada, tenis) 8,8 (1,8 + 7)
PAP / RL / opr. LisA
Fot. archiwum