Województwo lubelskie nie ma już swojego przedstawiciela w Fortuna Pucharze Polski. Jako ostatnia, na etapie 1/16 finału, z rozgrywkami pożegnała się Wisła Puławy. Drugoligowiec przegrał u siebie z ekstraklasowym Widzewem Łódź 1:4.
Losy spotkania rozstrzygnęły się przed przerwą. W ciągu pierwszych 45. minut goście zdobyli wszystkie cztery bramki. Po dwa razy Pawła Łakotę pokonywali Fábio Nunes i Jordi Sánchez. Na początku drugiej odsłony drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ekipę przyjezdnych osłabił Łotysz Andrejs Ciganiks. Grająca w przewadze Wisła była jednak w stanie zdobyć tylko jedną, honorową bramkę, której autorem w 73. minucie został Jan Flak.
Tak spotkanie podsumował szkoleniowiec Wisły Michał Piros.
– Plan na ten mecz był taki, że przede wszystkim chcieliśmy być odważni. Myślę, że byliśmy nieźle przygotowani pod kątem analizy przeciwnika. Kilkukrotnie powtórzyłem zawodnikom, że odwaga w tym meczu to słowo klucz. Paradoksalnie ta odwaga troszkę nas zabiła. O ile do 20-25 minuty byliśmy w stanie rywalizować, tak po tej pierwszej straconej bramce wszystko nam się rozsypało i o to będę miał pretensję do zespołu. Wiedzieliśmy, że gramy z bardzo dobrym zespołem, z jakościowym zespołem, który w pewnych kwestiach na pewno nas przewyższa. Nie może być tak, że jedna stracona bramka kończy rywalizację i przez 15 minut nas na boisku nie ma.
Poza Widzewem w środę (08.11) do kolejnej fazy rozgrywek o Puchar Polski awansowali: Stal Mielec, Arka Gdynia i Jagiellonia BIałystok.
Rundę wcześniej niż puławska Wisła z „Pucharem Tysiąca Drużyn” pożegnali się piłkarze Motoru Lublin, Górnika Łęczna i Startu Krasnystaw.
JK
Fot. Klub Sportowy Wisła Puławy FB