Parlament Europejski opowiedział się za zmianą traktatów unijnych

mid epa10987404 2023 11 22 151142

Parlament Europejski poparł projekt zmian w unijnych traktatach. Za raportem w tej sprawie głosowało 291 europosłów, przeciw było 274, od głosu wstrzymało się 44.

Główne założenia projektu to niemal całkowite ograniczenie prawa weta państw członkowskich w takich sprawach jak polityka zagraniczna, bezpieczeństwo czy podatki oraz rozszerzenie katalogu wyłącznych i współdzielonych kompetencji Unii.

Większość polskich europosłów była na „nie”

Zdecydowana większość polskich europosłów zagłosowała przeciw projektowi zmiany unijnych traktatów.  Odrzucenia propozycji chcieli europosłowie wywodzący się z PiS, PO i PSL.

Za projektem opowiedziało się siedmiu europosłów Nowej Lewicy zasiadających we frakcji Socjalistów i Demokratów oraz deputowana z Polski 2050 Róża Thun, będąca w szeregach europejskiej frakcji liberałów Renew. Projekt zmieniający najważniejsze unijne prawo poparła też Sylwia Spurek z grupy Zielonych, nienależąca obecnie do żadnej partii w Polsce.

CZYTAJ: Unia Europejska chce ograniczeń dla stosowania sztucznej inteligencji

W dokumencie zapisano rezygnację z zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i przeniesienie kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE – w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności – oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych, które obejmowałyby siedem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.

Decyzja Europarlamentu nie przekłada się na automatyczną zmianę traktatów, ale jest to kolejny krok w wieloetapowej procedurze. Na jej końcu o ratyfikacji zmian w traktatach decyduje każde państwo członkowskie w ramach procedury opisanej w prawie krajowym.

Europosłowie PiS krytykują przyjęte przez PE sprawozdanie

Europosłowie PiS na konferencji w Strasburgu skrytykowali przyjęte przez PE sprawozdanie ws. zmiany unijnych traktatów. – Niewielką liczbą głosów, ale jednak został uruchomiony proces zagrażający suwerenności Polski i innych państw członkowskich skazując je na łaskę i niełaskę europejskiej oligarchii, czyli niedemokratycznych instytucji europejskich oraz dużych silnych państw, przede wszystkim Francji i Niemiec – powiedział europoseł Ryszard Legutko (PiS). Jak dodał, sprawozdanie zawiera postulat zabrania kompetencji państwom, praktycznej likwidacji prawa weta oraz włączenia do kompetencji instytucji UE kwestii moralnych dotyczących życia, rodziny.

Europoseł Jacek Saryusz-Wolski (PiS) powiedział, że zła informacja jest taka, że rusza proces zmiany traktatów UE. – To jest proces bardzo niebezpieczny. Chodzi w zasadzie o zlikwidowanie Unii Europejskiej takiej, jaką znamy i powołanie w jej miejsce tego bytu ponadpaństwowego, który nazywamy w skrócie superpaństwem – powiedział. Dodał, że jednocześnie jest pozytywnie zaskoczony rezultatem osiągniętym w głosowaniu. – To jest dużo lepszy wynik jakiego mogliśmy się spodziewać na początku – wskazał.

– Teraz kluczowa jest rola państw członkowskich; dzisiaj mamy przed sobą dokument, który jest zły, który pozbawia państwa członkowskie prawa weta, prawa do obrony – powiedziała europosłanka PiS Beata Szydło. – Trzeba uświadamiać nowemu rządowi, że głos polskiego rządu jest niezwykle istotny; Tusk powinien przekonać członków Europejskiej Partii Ludowej z innych państw członkowskich, by nie głosowali za zmianami. Rola polski będzie tutaj kluczowa – mówiła Szydło.

Europoseł Patryk Jaki wskazał, że ciągle pojawia się jeden argument zwolenników procesu zmiany traktatów, że oddanie najważniejszych kompetencji w ręce UE i zlikwidowanie prawa weta będzie oznaczało, że polityka zagraniczna UE będzie silniejsza i sama Europa będzie silniejsza. – Trzeba sobie zadać pytanie, czy jeśli polityka zagraniczna w momencie wybuchu np. konfliktu zbrojnego na Ukrainie znajdowała się w tym systemie, w ręku największych państw, Niemiec czy Francji, czy Europa byłaby silniejsza czy słabsza? (…) Czas pokazał, że zupełnie na odwrót. Sami wszyscy musieli tutaj potem przyznać, że to Polska miała w tej sprawie rację – zaznaczył Jaki.

Polska 2050: Dzisiejsza sytuacja polityczna nie jest dobrym momentem do tego, by otwierać debatę nt. zamian traktatowych

– Dzisiejsza sytuacja polityczna nie jest dobrym momentem do tego, by otwierać wielką debatę na temat zamian traktatowych; jesteśmy przeciwko rezygnacji z prawa weta, natomiast chcemy budować polskie stanowisko ws. zmian traktatowych – mówili w środę w Sejmie politycy Polski 2050-Trzeciej Drogi. Stanowisko w tej sprawie przedstawili w środę w Sejmie politycy Polski 2050 – Trzeciej Drogi posłowie: Michał Kobosko, Michał Gramatyka oraz Paweł Zalewski.

Zalewski deklarował, że Polska 2050-Trzecia Droga będzie wspierać nowy rząd w działaniach na rzecz odbudowania pozycji Polski w UE. Zapewnił przy tym, że ugrupowanie przygląda się trwającej dyskusji nt. przyszłości Unii, a także analizuje wszystkie pojawiające się w tej kwestii propozycje.

– Nie jesteśmy przekonani, że dzisiejsza sytuacja polityczna, wojna na Ukrainie, a także problemy wewnętrzne Unii są dobrym momentem do tego, by otwierać wielką debatę nt. zamian traktatowych. I jesteśmy stanowczo przeciwni sytuacji, w której proponuje się, aby odebrać prawo weta w kluczowych, także dla bezpieczeństwa Europy sprawach – powiedział Zalewski.

– Jesteśmy przeciwko rezygnacji przez państwa członkowskie z prawa weta, natomiast chcemy toczyć dyskusje i budować polskie stanowisko ws. zmian traktatowych i chcemy, by ta dyskusja weszła na szczebel międzyrządowy wówczas, kiedy to będzie możliwe i sytuacja międzynarodowa zostanie ustabilizowana – dodał.

Kobosko zwrócił z kolei uwagę, że od ogłoszenia wyników wyborów „PiS nakręca w Polsce histerię antyunijną”. – Zupełnie niezrozumiałą, niepotrzebną, szkodliwą dla Polski propagandę o tym, jak to Unia chce z nas zrobić kolejny land niemiecki, chce nam odebrać suwerenność, ustawić nas w kącie, tak, że nie będziemy już mieli nic do powiedzenia w Unii – powiedział.

Mówił, że PiS ustawił się na pozycji partii skrajnej, którą wcześniej reprezentowała Konfederacja, tj. partii, która zmierza w kierunku wyjścia Polski z UE. W tym kontekście podkreślał, że zdecydowana większość Polaków opowiada się za Unią Europejską. – Dzisiejsza propaganda o tym, że to Unia chce nam zrobić krzywdę i postawić nas w roli chłopca do bicia, jest skrajnie kłamliwa, oszukańcza. Jest wprowadzaniem nierealnych argumentów do debaty, która powinna być poważną debatą z udziałem Polski o przyszłości UE – powiedział.

Gramatyka wyjaśnił, że PE nie posiada inicjatywy legislacyjnej, a każda zmiana unijnego traktatu wymaga potwierdzenia w kraju będącym częścią wspólnoty europejskiej.

Zaznaczył, że Komisja Spraw Konstytucyjnych zebrała 260 propozycji zmian i przedłożyła je Parlamentowi Europejskiemu, aby ten zainicjował prace nad nimi. – Teraz potrzebne jest stanowisko Rady Europejskiej, która wskaże, nad którymi zmianami warto pracować – wyjaśnił.

Lewica: Europa potrzebuje dalszej integracji

– Europa potrzebuje dalszej integracji – oceniają proponowane zmiany w unijnych traktatach posłowie Lewicy Maciej Konieczny i Krzysztof Śmiszek. Zdaniem Śmiszka, prawica w tej sprawie robi burzę w szklance wody, a „traktaty to nie jest dziesięć przykazań” i można je zmieniać.

Wiceszef sejmowej komisji spraw zagranicznych Maciej Konieczny  przyznał, że cieszy go takie rozstrzygnięcie. – Europa potrzebuje reformy, a w polskim interesie jest sprawna i silna Europa – podkreślił. – To, w jakim stopniu będziemy w stanie decydować o sobie w globalnym świecie, zależy od tego, jak silna i sprawna będzie Europa – dodał. – Uważamy, że w interesie Polski jest więcej integracji europejskiej – wskazał.

Pytany, jak ocenia głosy np. polityków Prawa i Sprawiedliwości, że zmiany w traktatach mogą doprowadzić do odebrania suwerenności państwom narodowym, Konieczny odparł: – Uważam, że suwerenność to nie jest wymachiwanie szabelką na potrzeby kamer, a realna zdolność do decydowania o sobie i kształtowania świata wokół siebie, a w zglobalizowanym świecie żaden kraj nie będzie w stanie decydować o sobie w pojedynkę. Potrzebujemy silnej Europy, żeby konkurować z innymi podmiotami takimi, jak Chiny i realnie decydować o sobie – dodał.

W podobnym tonie wypowiada się również poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek. – To jest wstęp do wstępu do dyskusji ws. zmiany traktatu – wskazuje. – Europa potrzebuje dalszej integracji i dalszej dyskusji na temat jej pogłębiania – dodał. – Ostatnie lata przyniosły dowody na to, że potrzebujemy zwiększonej integracji i szybkości podejmowania decyzji np. pandemia, która w naturalny sposób scentralizowała pewne polityki europejskie np. w obszarze zdrowia – powiedział.

– Prawica robi burze w szklance wody, bo na końcu tego wszystkiego to państwa członkowskie podejmują jednomyślnie decyzje o zmianie traktatów, a nie poprzez debatę w Parlamencie Europejskim – ocenił Śmiszek. – Traktaty to nie jest dziesięć przykazań wyrytych w skale, których treść ma się nie zmieniać przez tysiące lat, tylko to jest żywy instrument – stwierdził. – Jestem zwolennikiem rozmowy – spokojnej, merytorycznej, politycznej, czy potrzebujemy zmian w traktatach i podejściu do niektórych polityk, czy nie – dodał.

IAR / PAP / RL / opr. WM / ToMa

Fot. EPA/RONALD WITTEK Dostawca: PAP/EPA

Exit mobile version