Jesień zagościła na dobre. Dzięki temu, że pogoda stosunkowo jeszcze sprzyja, można się wybrać na wycieczkę po naszym regionie, a ma on wiele do zaoferowania. Żeby podziwiać Lubelszczyznę, wcale nie trzeba jechać daleko. Można wybrać się do Nałęczowa – słynnego uzdrowiska i przy okazji można odwiedzić Łysą Górę.
CZYTAJ: Ale to już było i nie wróci więcej. Sentymentalna podróż śladami kultowych lubelskich lokali
Bolesław Prus w Nałęczowie
Nałęczów dzięki swojemu klimatowi i źródłom wody mineralnej od dawna słynie jako uzdrowisko. To dobre miejsce na wypoczynek i rekonwalescencje, szczególnie dla osób borykających się z chorobami kardiologicznymi. Dzięki leczniczym właściwościom i malowniczym krajobrazom, miasteczko cieszy się dużym zainteresowaniem wśród kuracjuszy.
Jednym z nich, w XIX wieku był Bolesław Prus. Autor „Lalki” za namową doktora Karola Benniego przybył do uzdrowiska, aby wyleczyć się z agorafobii – lęku przed przebywaniem na otwartych przestrzeniach.
CZYTAJ: Co warto zwiedzić w Kraśniku i okolicy? [MAPY]
– Bolesław Prus bardzo pokochał Nałęczów – mówi dr Joanna Wiśniewska-Krupa, koordynator Muzeum Bolesława Prusa w Nałęczowie. – Pierwszy raz przyjechał tutaj w 1882 roku i wracał tu przez kolejnych 28 lat.
POSŁUCHAJ: Bolesław Prus w Nałęczowie
Oprócz Bolesława Prusa, do Nałęczowa przyjeżdżali m.in. Stefan Żeromski, Henryk Sienkiewicz, Jadwiga Łuszczewska czy Ewa Szelburg-Zarembina.
CZYTAJ: Co warto zwiedzić w Krasnymstawie i okolicy? [MAPY]
Nałęczowska Łysa Góra
Okazuje się, że na Lubelszczyźnie również mamy Łysą Górę. Leży ona nieopodal Nałęczowa, w dolinie rzeki Bystrej. Mało kto wie, że Nałęczów jest obszarem górniczym. Są tu pozostałości po górnictwie skalnym. Już w XVI wieku, teren doliny rzeki Bystrej, ciągnącej się od Palikij do Bochotnicy był wykorzystywany do wydobywania skał. Służyły one do różnych zabudowań.
POSŁUCHAJ: Nałęczowska Łysa Góra
Okoliczni mieszkańcy przestrzegają tylko odwiedzających Łysą Górę, aby nie zaśmiecać terenu.
Mała papiernia w Celejowie
Będąc w Nałęczowie, warto pojechać trochę dalej, w kierunku Kazimierza Dolnego, i zatrzymać się w miejscowości Celejów. To tutaj przy rzece Bystrej stoją ruiny starej papierni. Jej historię oraz początek tradycji wytwarzania papieru zapoczątkował w XIX wieku książę Adam Czartoryski. To za jego czasów przypadają najlepsze lata papierni. Po powstaniu listopadowym, w którym brał udział Czartoryski, skonfiskowano wszystkie dobra celejowskie, w tym papiernię oraz sąsiadujący pałac. W późniejszych latach przeszło to m.in. w ręce Marcina Klemensowskiego, który z biegiem czasu przerobił papiernie na młyn.
– Aby pamięć o tradycji wytwarzania papieru czerpanego przetrwała, w Celejowie powstała Mała Papiernia, która nie tylko opowiada o historii Celejowa, ale i poprzez warsztaty uczy jak powstaje papier – mówi Elżbieta Tomaszewska z Regionalnego Stowarzyszenia Wokół Bystrej w Celejowie.
POSŁUCHAJ: Mała papiernia
Dzisiaj stara papiernia celejowska popada w ruinę, zaś w pałacu mieści się Samodzielny Publiczny Psychiatryczny Zakład Opiekuńczo-Leczniczy.
Kuźnia w Wojciechowie
Na zdj. kuźnia w Wojciechowie, fot. archiwum RL
Skoro jesteśmy już w Celejowie, to nie wypada nie zajrzeć do Wojciechowa i słynącej na całą Polskę kuźni. Funkcjonuje ona nieprzerwanie od 1920 roku. Od 48 lat prowadzi ją Roman Czerniec. A ten warsztat pracy jest tutaj przekazywany z ojca na syna od 100 lat.
Fot. Iwona Burdzanowska /archiwum RL
Dawniej praca w kuźni była ściśle związana z wykonywaniem usług dla rolnictwa i polegała na podkuwaniu koni, klepaniu siekier czy reperacji narzędzi rolniczych. Z biegiem czasu, kiedy maszyny zaczęły zastępować konie, rozwinęło się również kowalstwo artystyczne.
POSŁUCHAJ: Kuźnia w Wojciechowie
To właśnie w tej kuźni od ponad 25 lat odbywają się Ogólnopolskie Spotkania Kowali. Każdego roku bierze w nich udział kilkudziesięciu mistrzów kowalstwa z kraju i zagranicy. Dlatego też nie bez powodu Wojciechów zyskał miano stolicy kowalstwa polskiego. W Wojciechowie funkcjonuje także jedyne w Polsce Muzeum Kowalstwa.
Fot. Iwona Burdzanowska /archiwum RL
Artykuł powstał na podstawie materiału z audycji W drogę z Radiem Lublin.
Fot. archiwum RL / http://www.ekomuzeumlubelszczyzny.pl / Iwona Burdzanowska archiwum RL / pixabay.com