Kończą się wolne miejsca w noclegowniach dla osób bezdomnych w Lublinie. Schronisko dla bezdomnych prowadzone przez Bractwo Miłosierdzia Św. Brata Alberta w Lublinie jest niemal pełne.
Opiekun w placówce Krzysztof Dyś zapewnia jednak, że nikt nie zostanie bez pomocy. – Obłożenie jest coraz większe, ciągle dzwonią telefony. W tym momencie jest jeszcze kilka wolnych miejsc, ale oczywiście interwencyjnie, chociażby nawet na materac w świetlicy, zawsze przyjmiemy taką osobę, żeby uchronić ją przed zimnem. Widzimy, co dzieje się za oknem – śnieg, pewnie za chwilę ujemne temperatury. Naprawdę jeżeli ktoś potrzebuje, to zrobimy, co będziemy mogli, żeby pomóc takiej osobie.
CZYTAJ: „Nie bądźmy obojętni”: jak pomóc osobom w kryzysie bezdomności?
Do noclegowni przy ul. Dolnej Panny Marii w Lublinie przyjmowani są tylko trzeźwi mężczyźni.
LilKa / opr. WM
Fot. archiwum