Marszałek Sejmu Szymon Hołownia we wczorajszym (16.11) orędziu zapewnił wyborców Prawa i Sprawiedliwości, że miejsce w prezydium Sejmu będzie czekało na przedstawiciela tej partii tak długo, aż klub PiS zgłosi kandydaturę posłanki lub posła, który spotka się z pozytywną oceną Izby.
– Te słowa marszałka rozmijają się z czynem – ocenił w Radiu Lublin wiceminister finansów, poseł PiS Artur Soboń.
– To jakaś kompletna kpina – mówił Soboń, przypominając, że Hołownia zagłosował przeciwko kandydatce PiS. – To nie jest tak, że będziemy czekali, aż inne kluby wskażą nam kandydata. To my decydujemy o tym, kto jest wskazany przez klub Prawa i Sprawiedliwości na tę funkcję. Wskazana została pani marszałek Elżbieta Witek. To, że została w tym głosowaniu odrzucona przez opozycję, świadczy o standardach, które będą panować w tej Izbie. Niestety spodziewam się, że jeszcze nieraz czyny rozjadą się ze słowami, które pan marszałek Hołownia wygłasza.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Według Sobonia wskazywanie przez inne kluby, jakiego kandydata ma wystawić PiS do funkcji wicemarszałka, jest antydemokratyczne i świadczy o braku szacunku wobec wyborców, którzy głosowali na PiS.
CZYTAJ: Marszałek Szymon Hołownia: Sejm będzie bliżej zwykłych, codziennych spraw
W poniedziałek (13.11) Sejm wybrał na marszałka Izby Szymona Hołownię (Polska 2050) i na wicemarszałków: Monikę Wielichowską (KO), Dorotę Niedzielę (KO), Włodzimierza Czarzastego (Nowa Lewica), Piotra Zgorzelskiego (Trzecia Droga) oraz Krzysztofa Bosaka (Konfederacja). Większości nie uzyskała kandydatka PiS Elżbieta Witek, pełniąca w poprzedniej kadencji funkcję marszałka Sejmu.
Także w Senacie poparcia nie zyskał kandydat PiS na wicemarszałka Marek Pęk.
RCh / opr. WM
Fot. PrzeG