Ponad 1300 stacji kontroli pojazdów w całej Polsce bierze udział w kampanii „Twoje światła – Nasze bezpieczeństwo”. W wybrane soboty można tam bezpłatnie sprawdzić stan świateł w naszych autach. Chodzi o zwrócenie uwagi kierujących na zagrożenia związane z nieprawidłowym oświetleniem pojazdów.
Kilka minut może zapobiec tragedii
– Takie badanie trwa kilka minut, a możemy zapobiec tragedii – przekonuje diagnosta samochodowy Jacek Wejman. – Najpierw podjeżdża samochód. Na wprost auta ustawiamy urządzenie. Rzut fachowym okiem na ekran, na który pada granica światłocienia, i wszystko wiemy. Czy światło jest dobrze ustawione, czy żarówka jest być może źle włożona. Wtedy przystępujemy do regulacji. Dwie śrubki dosłownie. Góra – dół, prawo – lewo. Kilkanaście sekund i światło jest ustawione.
– To już ósma edycja ogólnopolskiej kampanii „Twoje światła – Nasze bezpieczeństwo” – mówi komisarz Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Puławach. – Cel jest jeden – zwrócenie uwagi na prawidłowe działanie świateł, co ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego. Musimy pamiętać, że zbyt wysoko ustawione światła mogą oślepiać kierowcę pojazdu jadącego z naprzeciwka. Z kolei zbyt nisko ustawione mogą spowodować, że nie będziemy w stanie zauważyć pieszego czy przeszkody na drodze. Dlatego tak ważne jest regularne kontrolowanie ustawienia naszych świateł, tego, w jakim stanie są klosze, lampy, czy wszystkie żarówki mamy sprawne.
Policja może zatrzymać dowód
– Z końcem października przestawiamy czas, czyli zmierzch będzie zapadał coraz wcześniej – zaznacza instruktor nauki jazdy Łukasz Wojciechowski. – Adaptacja ludzkiego wzroku do zmiennych warunków, oczywiście w zależności od wieku, jest inna. Im człowiek starszy, tym gorzej. Prawidłowo ustawione światła mają bardzo duże znaczenie. Jeżeli będę miał za wysoko ustawione światła, to będę oślepiał kierowców z naprzeciwka. Jeżeli za nisko, nie będę miał doświetlonej drogi.
– Bardzo często w swojej pracy diagnostycznej spotykam się ze złym zamontowaniem żarówek. Nie ma właściwej granicy światłocienia, światło jest rozmywane, świeci pod niewłaściwym kątem. To bardzo mocno utrudnia życie kierowcom – mówi Jacek Wejman.
CZYTAJ: Policyjny dron obserwował pieszych. Wielu nie zdało egzaminu
– Jeżeli policjanci zauważą taką sytuację i taki pojazd jest kontrolowany, to może się to skończyć także zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego i doprowadzeniem tego samochodu do takiego stanu, w jakim powinien się znajdować. Żarówki powinny być prawidłowe – takie, żeby nie raziły kierowców jadących z naprzeciwka – wskazuje kom. Ewa Rejn-Kozak.
Jak prawidłowo używać świateł przeciwmgłowych?
– Światła przeciwmgłowe tylne też nagminnie są używane podczas deszczu. A nie o to chodzi. Świateł przeciwmgłowych używamy podczas dużej mgły, a nie deszczu – podkreśla Jacek Wejman.
– Przepis mówi, że możemy, a nie musimy, włączyć światła przeciwmgłowe tylne poniżej 50 metrów, jeżeli spada widoczność – wskazuje Łukasz Wojciechowski. – A jak obserwuję, nawet jak jest niewielka mgła, ludzie od razu włączają światła przeciwmgłowe tylne, które są mylące i mogą doprowadzić do różnych nieszczęść poprzez oślepienie innego kierowcy.
CZYTAJ: Kilka minut może zapobiec tragedii. Trwa ogólnopolska akcja
Warto skorzystać z okazji
– Kierowcy, chcąc polepszyć sobie widzialność na drodze, stosują m.in. żarówki ledowe i żarówki samowyładowcze, tzw. a la ksenony. Niestety, jeżeli lampa nie jest konstrukcyjnie przystosowana do takich żarówek, ona źle świeci, powoduje oślepianie innych użytkowników drogi. Kierowcy wydaje się, że lepiej widzi – nic bardziej mylnego – przestrzega Jacek Wejman.
Warto więc skorzystać z okazji i bezpłatnie sprawdzić oświetlenie w autach. Najbliższa okazja już w tę sobotę (28 października), a potem 18 listopada i 9 grudnia. Listę stacji kontroli pojazdów można znaleźć na stronie internetowej www.policja.pl lub w załączniku poniżej.
ŁuG / opr. WM
Fot. archiwum