Ruszył sezon grzewczy. Jak zadbać o swoje bezpieczeństwo?

pm stolanrnia 120123 009 2023 10 26 172527

Rozpoczął się sezon grzewczy. To czas, kiedy straż pożarna otrzymuje więcej zgłoszeń z powodu zatruć tlenkiem węgla, a także pożarów wywołanych niewłaściwą eksploatacją urządzeń grzewczych.

Jak zadbać o w tym okresie o nasze bezpieczeństwo, sprawdzała Małgorzata Tymicka.

– Na terenie powiatu bialskiego od 22 września doszło do 6 pożarów sadzy – mówi komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej, starszy brygadier Artur Tomczuk. – To były zdarzenia związane z sadzą w kominie. Pożary tej sadzy wynikały z tego, że nie są prowadzone konserwacje i czyszczenia przewodów kominowych. A trzeba przypomnieć, że dbałość o przewody kominowe w mieszkaniach prywatnych należy do obowiązku właściciela.

– Jest bardzo dużo pracy – przyznaje mistrz kominiarski Jarosław Urawski. – Zdarza się, że kominy są strasznie brudne. Sadza może się w nich zapalić. Jest niestety groźba pożaru. Zdarza się, że spali się też częściowo drewniany dach. Trzeba dbać o kominy, czyścić i konserwować je, żeby nikomu nic się nie stało. Przegląd powinno się robić raz w roku. Jeśli chodzi o czyszczenie przewodów dymowych, to 4 razy w roku. Spalinowe, na olej i na gaz – 2 razy, a wentylacja – raz w roku.

CZYTAJ: Wybuch w bloku w Białej Podlaskiej

O tym, jak ważne są przeglądy urządzeń grzewczych, mówi rzecznik lubelskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, młodszy kapitan Tomasz Stachyra. – W naszych statystykach pojawiają się pożary budynków mieszkalnych właśnie od urządzeń grzewczych. Warto wcześniej, jeszcze przed rozpoczęciem używania tych urządzeń, przeprowadzić odpowiedni przegląd. Zazwyczaj radzimy, żeby osoby wykorzystały specjalistów w tej dziedzinie. Warto zabezpieczyć się również w urządzenia, które bardzo często są już stosowane w polskich domach, które odpowiednio wcześnie zasygnalizują o niebezpieczeństwie. W przypadku budynków mieszkalnych są to czujniki dymu bądź czujki tlenku węgla.

Kiedy najczęściej dochodzi do zagrożenia zatrucia tlenkiem węgla?

– Bardzo wiele przypadków jest związanych z nieprawidłowym spalaniem albo niepełnym spalaniem materiału palnego, szczególnie w kuchenkach gazowych, podgrzewaczach wody w łazienkach – zaznacza starszy brygadier Artur Tomczuk. – To, co dzieje się najczęściej w łazienkach – właściciele, żeby zwiększyć ciepło, czyli temperaturę w tych pomieszczeniach, zakrywają kratki wentylacyjne. W wyniku braku dostępu świeżego powietrza wydziela się nam tutaj gaz, jest niepełne spalanie. Czasami jest też tak, że właściciele nie robią przeglądów piecyków. Często tlenek węgla, który pojawia się w tych małych przestrzeniach, bardzo szybko doprowadza do osłabienia organizmu i utraty przytomności. Jeżeli nie ma nikogo w pobliżu, to niestety może dojść do śmierci.

CZYTAJ: „To nie są łatwe akcje”. Strażacy ćwiczą gaszenie pożaru lasu

– Ja akurat dbam o bezpieczeństwo – mówi mieszkaniec Tomaszowa Lubelskiego, Mirosław Tereszczuk. – Zawsze staram się zabezpieczyć i przed sezonem mieć już wszystko. Jestem przygotowany na zimę, nawet najostrzejszą. Mam ogrzewanie na paliwo stałe, mam ogrzewanie gazowe. Oczywiście, wszelkie przewody są wentylowane, sprawdzane. Tak samo, serwisowane są urządzenia. Jeżeli nie ma się takich potwierdzeń, to byłoby ciężko z ubezpieczeniem w razie szkody. Kominiarz i serwisant powinien być w każdym domu.

CZYTAJ: Sąd Apelacyjny uniewinnił 22-latka od zarzutu zabójstwa kolegi

Od początku października w całym kraju doszło do ponad 580 pożarów sadzy. W zdarzeniach tych zginęły 4 osoby. W tym okresie straż pożarna w całym kraju interweniowała 163 razy z powodu zdarzeń wywołanych ulatnianiem się tlenku węgla. Jedna osoba zmarła, a 58 osób uległo zatruciu czadem.

W województwie lubelskim od początku października z powodu pożaru sadzy strażacy interweniowali 31 razy. W tym samym okresie straż otrzymała też 6 zgłoszeń o zdarzeniach związanych z ulatnianiem się czadu. Na szczęście nikt w tych zdarzeniach nie zginął.

MaT / opr. WM

Fot. archiwum

 

Exit mobile version