Pamięć wciąż jest żywa. 80. rocznica niemieckiej zbrodni

dsc00405 2023 10 27 203601

25 października 1943 roku przed oczami mieszkańców Zakrzówka, przymusem zgromadzonych na pobliskich łąkach, rozegrał się dramat. Niemcy rozstrzelali 21 mieszkańców Zakrzówka, Wilkołaza, Urzędowa i Modliborzyc.

CZYTAJ: Rodziny zastępcze poszukiwane w Zamościu. Noworodki czekają na dom

W ludziach wciąż żywe są wspomnienia

– Mimo że minęło 80 lat, w ludziach wciąż żywe są wspomnienia – mówi dyrektorka Centrum Kultury i Biblioteki w Gminie Zakrzówek Beata Łukasik. – Zostało rozstrzelanych 21 osób, chociaż IPN potwierdził nam listę 19. Były to osoby z terenu naszej gminy, ale również z gmin sąsiednich, czyli z Wilkołaza, Urzędowa i Modliborzyc.

– Literatury o tym wydarzeniu za bardzo nie ma – mówi Dariusz Wajs, nauczyciel historii, założyciel Archiwum Społecznego Ziemi Zakrzowieckiej. – Z tego co mi się udało ustalić, to w październiku 1943 roku wydano dekret Hansa Franka, który zwalczał przeciwników – jak to nazywano – „niemieckiego dzieła odbudowy”. Za różne czyny przeciwko okupantowi groziła kara śmierci, taka odpowiedzialność zbiorowa.

Pierwsza publiczna egzekucja

– Jak się nieszczęśliwie złożyło, w Zakrzówku na początku października zdarzyło się kilka wydarzeń, które doprowadziły do tej egzekucji. Najpierw zaginął wójt Franciszek Synoracki razem z żoną Gertrudą, którzy zostali wyciągnięci z domu. Ich los do dzisiaj jest nieznany. Prawdopodobnie zostali gdzieś rozstrzelani na polach albo przez partyzantów, albo był to bandycki napad. Franciszek Synoracki pochodził z Wielkopolski. W 1940 roku został wójtem. Wykonywał niemieckie polecenia, które były przesyłane ze starostwa w Janowie, a później w Kraśniku. On tym wszystkim tutaj na miejscu kierował – opowiada Dariusz Wajs. – Drugim wydarzeniem były dwa rozbrojenia oddziałów niemieckich, które ochraniały zbieranie od chłopów kontyngentów. Jedno takie rozbrojenie odbyło się w Wilkołazie, drugie w pobliskim Sulowie. Prawdopodobnie dlatego okupanci postanowili dokonać takiej egzekucji, aby zapobiec takim wydarzeniom.

– Najbardziej znaną postacią, która wtedy została rozstrzelana, był naczelnik poczty Władysław Pudło. Prawdopodobnie mógł on, jako patriota, współpracować z partyzantami. Może przekazał informację, które przychodziły na pocztę, że takie oddziały tutaj będę krążyć. Bo to był czas po żniwach i zbierano kontyngenty – mówi Dariusz Wajs. – Niedawno zebrałem taką relacje, że pan Stefan Nastaj został zabrany przypadkiem. Mieszkał on przy samym wlocie miejscowości od strony Wilkołaza. Jak przyjechali Niemcy, zabrali jego, jego zięcia Henryka Kazanowskiego, który przyjechał w odwiedziny, a także mieszkańców pobliskiego Urzędowa. Losów pozostałych nie znam, poza braćmi Bałaszkami z Urzędowa, którzy byli członkami Armii Krajowej. Być może za to zostali wcześniej aresztowani.

– Dokładnie nie wiadomo kiedy tych ludzi aresztowano: czy w październiku, czy może nieco wcześniej. Jak zapisała wnuczka Stefana Nastaja Maria Gadzińska ps. „Czajka”, która działała w Narodowych Siłach Zbrojnych, jej dziadka zabrano jeszcze we wrześniu – dodaje Dariusz Wajs. – Więźniowie najpierw zostali zabrani na Zamek Lubelski, a następnie przywiezieni do Zakrzówka. Prawdopodobnie przygotowano obwieszczenia informujące o tym wydarzeniu, niestety żadne się nie zachowało. Na godzinę 15:00 kazano zebrać się miejscowej ludności na łąkę przy ówczesnej Viktoria Strasse (wcześniej ul. Piłsudskiego), dzisiejszej ul. Michała Wójtowicza. Niemcy chcieli przestraszyć ludność, aby nie przeszkadzała Niemcom w tym „dziele odbudowy”. To była pierwsza publiczna egzekucja na mocy tego dekretu.

CZYTAJ: Chcą odnowić nagrobek zasłużonego strażaka. Kwesta w Białej Podlaskiej

Apel i rekonstrukcja

– Chcieliśmy nadać oficjalny, bardzo patriotyczny charakter rocznicy tego wydarzenia. 29 października rozpoczynamy mszą świętą, następnie będzie przemarsz do miejsca, gdzie  miała miejsca ta egzekucja. W tamtym roku udało nam się odnowić pomnik ku pamięci tych ofiar. Będzie również apel pamięci, a później rekonstrukcja wydarzeń – dodaje Beata Łukasik.

Rekonstrukcję wydarzeń z października 1943 roku przygotowuje Grupa Rekonstrukcji Historycznej im. pułkownika Tadeusza Zieleniewskiego z Majdanu Obleszcze. Uroczyste obchody w Zakrzówku odbędą się w niedzielę 29 października. Początek o godzinie 12:00.

Rocznicowym obchodom towarzyszyć będzie wystawa w galerii Centrum Kultury i Biblioteki zatytułowana „Zakrzówek, którego już nie ma”.

MM / opr. AKos

Fot. archiwum / materiał organizatora

Exit mobile version