Nowoczesne bariery, które chowają się na dźwięk sygnałów pojazdów uprzywilejowanych – czyli policji, straży pożarnej i pogotowia – stanęły w Chełmie przy placu Łuczkowskiego. Nie każdy wjedzie już na plac w centrum miasta. Niektórzy parkują więc tuż przed blokadą, co uniemożliwia przejazd służbom i może utrudnić ich pracę.
Zamieszanie chwilę potrwa
Straż miejska tłumaczy, że takich zgłoszeń nie dostała, ale widziała w Internecie zdjęcia ukazujące praktykę niektórych mieszkańców. Z kolei urzędnicy uważają, że zamieszanie chwilę potrwa, bo wraz ze zmianą organizacji ruchu trzeba jeszcze ustawić odpowiednie znaki, których w tej chwili nie ma.
– Niektórzy chyba myślą, że skoro sami nie mogą wjechać, to inni też nie będą mogli. Z drugiej strony w Chełmie nie ma gdzie parkować – mówią mieszkańcy miasta. – Nieraz widziałem, że stały samochody. Ludzie nie zważają, chcą tylko postawić samochód. Zamiast płacić za parking gdzieś obok, stawiają auto tu. Najczęściej zdarza się to w okolicach weekendu, w piątek czy sobotę. Gdyby ustawić znaki, to może byłoby lepiej.
CZYTAJ: Weszła wprost pod samochód. 12-latka trafiła do szpitala
– Nie mieliśmy takich zgłoszeń, natomiast widziałem te zdjęcia – przyznaje Mariusz Gałęziowski, komendant Straży Miejskiej w Chełmie. – Nie wiem, kiedy zostały zrobione. Straż miejska reaguje zgodnie z przepisami prawa. Na dzisiaj obowiązuje tutaj strefa zamieszkania. Oznacza to, że piesi mogą się tu poruszać, natomiast pojazdy w zasadzie powinny przebywać tylko gościnnie. Pojazdy mogą tu parkować jedynie w miejscach do tego wyznaczonych.
„Grozi to nawet śmiercią pacjenta”
– Główny problem to opóźnienie czasu dotarcia służb ratunkowych – wskazuje Jakub Stańczyk, główny dyspozytor medyczny. – Jeśli będziemy mieli zastawiony przejazd, to dalszą drogę musimy pokonać pieszo. Ten czas znacząco się wtedy wydłuża. Grozi to nawet śmiercią pacjenta. Mamy 4-5 minut na to, żeby u osoby, która nie oddycha, podjąć resuscytację. Jeśli przekroczymy ten czas, pacjent nie będzie miał szans na przeżycie.
– Ustawienie tych barier jest związane ze zmianą organizacji ruchu – tłumaczy Radosław Popławski, zastępca dyrektora Departamentu Architektury, Geodezji i Inwestycji Urzędu Miasta Chełm. – My wprowadziliśmy, oprócz zmian na samym placu Łuczkowskiego, również zmianę organizacji ruchu w strefie staromiejskiej. Będzie ona obowiązywała na kilkanastu ulicach. Jesteśmy w trakcie zmiany organizacji ruchu. Ten proces jeszcze troszeczkę potrwa, ponieważ wiąże się ze zmianą ponad 200 znaków drogowych. Wjazd jest z dwóch stron od ul. Lubelskiej. Jeżeli byłaby taka sytuacja, że z jednej strony jest zablokowany wjazd, to oczywiście można zajechać z drugiej strony. Postaramy się jak najszybciej skończyć tę zmianę organizacji ruchu, zwłaszcza jeżeli chodzi o oba wloty od ul. Lubelskiej. Wtedy będziemy jeszcze bardziej monitorować tę sytuację za pomocą służb.
Co grozi osobom, które parkują w miejscu niedozwolonym? – Grozi im mandat 100 zł i 1 punkt karny. Natomiast po wprowadzeniu nowej organizacji ruchu grozi mandat zagrożony karą od 20 zł do 5000 zł i 8 punktami karnymi – mówi komendant Mariusz Gałęziowski.
CZYTAJ: Strzelał z broni pneumatycznej pod lokalem gastronomicznym [ZDJĘCIA]
Problem z zaporami
– To jest jeden wielki niewypał – uważa jedna z mieszkanek. – Ostatnio podobno na sygnał dźwiękowy bariery nawet się nie otworzyły i pogotowie musiało iść na piechotę.
– System elektroniczny działa tak, że jest podgrzewany, a w przypadku braku prądu – bo takie sytuacje mogą mieć miejsce – może zostać opuszczony ręcznie. Fizycznie musi zrobić to pracownik. Musi tu przyjść – mówi Radosław Popławski. – Jesteśmy w kontakcie z wykonawcą tych zapór. W przyszłym tygodniu jesteśmy umówieni na wizytę. Mamy mieć zdalne opuszczanie tych zapór za pomocą kart SIM. Myślę, że będzie możliwość opuszczenia ich automatycznie mimo braku prądu. Będziemy mogli zarejestrować do 2000 numerów komórkowych. Zarejestrowany numer będzie mógł opuścić bariery oraz je podnieść.
Oba wjazdy z elektronicznymi barierami mają zostać odpowiednio oznakowane w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Pozostałe strefy i ulice w śródmieściu – do końca listopada.
RyK / opr. WM
Fot. Michał Winiarski