13. kolejka Fortuna 1-ligi szczęśliwa dla piłkarzy Motoru Lublin. Podopieczni trenera Goncalo Feio wygrali na Arenie Lublin z liderem rozgrywek – Odrą Opole 2:0.
Pierwsza połowa mocno rozczarowująca. Żadna z drużyn nie potrafiła narzucić przeciwnikowi swojego stylu gry. Sporo akcji toczyło się w środkowej części boiska, gdzie tak jedni jak i drudzy szybko tracili piłkę i mieli kłopoty z tym, żeby wymienić kilka składnych podań. Ze statystycznej dokładności można odnotować jeden zablokowany strzał Filipa Wójcika i jedną anemiczną próbę Kamila Wojtkowskiego, z którą bez najmniejszych problemów poradził sobie bramkarz gości Artur Haluch. Goście próbowali zaskoczyć Łukasza Budziłka strzałami z dystansu, ale uderzenia Rafała Niziołka i Adriana Purzyckiego szybowały wysoko nad poprzeczką. Krajobraz pierwszej połowy dopełniła kontuzja Rafała Króla, który już w 15. minucie z konieczności został zmieniony przez Kamila Wojtkowskiego.
CZYTAJ: Pierwsza porażka Górnika Łęczna
W drugą połowę gospodarze weszli z większym animuszem i golem zapachniało już w 48. minucie. Najpierw Haluch obronił strzał Krystiana Palacza, a następnie Mateusz Kamiński powstrzymał Kamila Wojtkowskiego.
Na kolejne elektryzujące akcje musieliśmy poczekać do 60. minuty. Najpierw sporo szczęścia mieli gospodarze, bo po dośrodkowaniu Jakuba Szreka, Piotr Żemło z bliska nie potrafił skierować piłki do bramki Motoru. Po chwili kontrę lubelskiej drużyny celnym strzałem zakończył Filip Wójcik, ale golkiper gości nie dał się zaskoczyć.
Artur Haluch nie miał jednak zupełnie nic do powiedzenia w 67. minucie. Wtedy piłkę w pole karne Odry dośrodkował Wójcik, a znajdujący się na 10 metrze przed bramką gości Arkadiusz Najemski miał mnóstwo czasu, by się rozejrzeć i przymierzyć w taki sposób, by dać lubelskiemu zespołowi prowadzenie.
W 79. minucie powinno być 2:0. Na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Bartosz Wolski, Haluch odbił piłkę przed siebie, a dobijający głową Kacper Wełniak uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć golkipera gości. Ten sam zawodnik w 86. minucie miał kolejną sytuację na zdobycie gola, lecz minął się z dośrodkowywaną z prawej strony piłką. Zgodnie z powiedzeniem do trzech razy sztuka Wełniak wpisał się jednak na listę strzelców. W 94. minucie piłkę w pole karne posłał Piotr Ceglarz, a lubelski napastnik ustalił wynik spotkania. Motor Lublin wygrał z Odrą Opole 2:0.
Kacper Wełniak tak podsumował spotkanie: – Jesteśmy zadowoleni z trzech punktów, bo przyjechał dzisiaj do Lublina lider tabeli. To nas napędzało. Cieszymy się z tych trzech punktów, cieszy też indywidualnie moje przełamanie, ale dla mnie najważniejsze zawsze jest drużyna i to, żeby jak najbardziej się pięła w tabeli.
Zwycięstwa z liderem na pomeczowej konferencji prasowej gratulował swoim podopiecznym trener Motoru Goncalo Feio. – Momentami to nie był ładny mecz piłki nożnej. Było dużo drugich piłek. To są wyrwane 3 punkty liderowi, który po meczu nadal jest liderem i to z przewagą, więc to samo pokazuje, jaki to był poziom trudności.
W następnej kolejce lubelski zespół w niedzielę 5 listopada o 18:00 podejmie Wisłę Płock.
JK
Fot. Iwona Burdzanowska