Eksperci ostrzegają, że e-papierosy uzależniają tak samo jak tradycyjne wyroby tytoniowe i negatywnie wpływają na zdrowie. Duża jest ich dostępność, zwłaszcza dla niepełnoletniej młodzieży. Zachętą do zakupu urządzeń ma być ich smak i wygląd. Lekarze z kolei podkreślają, że wprawdzie badania nad wpływem e-papierosów na zdrowie trwają zaledwie od kilkunastu lat, ale już pojawiła się nowa choroba płuc wywołana tymi urządzeniami. To zespół EVALI – schorzenie, które prowadzi do niewydolności oddechowej, a nawet śmierci.
Moda na e-papierosy wśród licealistów
– Atrakcyjny wygląd i zapach wpływają na to, że te urządzenia stały się modne wśród licealistów – uważają młodzi mieszkańcy Lublina. – To jest straszny problem, bo sama mam brata w szkole średniej. Jak on opowiada co tam się dzieje z tymi dziećmi, to okazuje się, że wiek w ogóle nie jest sprawdzany w vape shopach. Powstaje nowy vape shop i od razu chce się wzbogacić, chce wejść na rynek, a jak najlepiej to zrobić? Za pomocą dzieci, które przyjdą do sklepu, gdzie nikt nie kontroluje ich wieku i sprzedaje im takie e-papierosy. Moim zdaniem jest to skandaliczne.
CZYTAJ: Rekordowy przemyt. Bursztyn za prawie 1 mln zł zatrzymany na granicy [ZDJĘCIA]
– Zgodnie z aktualnymi przepisami zabrania się sprzedaży wyrobów tytoniowych, papierosów elektronicznych oraz pojemników zapasowych osobom do 18 roku życia – mówi młodszy aspirant Małgorzata Skowrońska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Jeśli sprzedawca ma wątpliwości, co do wieku kupującego, to ma prawo zażądać dokumentu potwierdzającego wiek. Właściciel sklepu musi posiadać tabliczkę, która informuje o zakazie sprzedaży wyrobów tytoniowych osobom do 18 roku życia. Za brak takiej tabliczki oraz sprzedaż wyrobów osobom nieletnim grozi kara grzywny do 2 tys. zł.
– Wychodzi coraz więcej nowych modeli e-papierosów. Są malutkie, kolorowe, z różnymi wzorkami. Nie śmierdzą ani mocno nie przeszkadzają nikomu. Wydają się cool, bo są różne smaki, nowocześnie wyglądają. No i można się wkręcić bardzo łatwo – dodają mieszkańcy Lublina.
CZYTAJ: E-papierosy i ich skutki uboczne pod okiem specjalistów
Mogą uzależnić jak zwykły papieros
– Na przykład w Norwegii jest tak, że tradycyjne papierosy bądź inne wyroby, które zawierają nikotynę, są szare. Nie zachęcają do tego, żeby je oglądać, żeby na nie patrzeć. A tutaj jest wręcz przeciwnie – mówi dr Marlena Stradomska, ekspert Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. – Widzimy szereg różnych kolorów tęczy i możemy się zastanawiać, jakie to musi być smaczne, dobre. Traktujemy e-papierosy trochę jak cukierki; jak coś, co może nam sprawić radość. Ale pamiętajmy, że tam jest nikotyna. Tam nawet może być 20 miligramów tej substancji, więc pamiętajmy, że to są rzeczy, które mogą nas uzależnić podobnie jak zwykły papieros. Często słyszymy, że jeden papieros skraca życie o 7 minut, ale co w sytuacji e-papierosa, który jest kolorowy, dobrze pachnie? Nie zmienia to faktu, że jest to zagrażające.
– Jeżeli to jest taka substancja, którą możemy palić przed komputerem, to może być to niebezpieczne. Kiedy jesteśmy uzależnieni od nikotyny i potrzebujemy zapalić papierosa, to nasz organizm domaga się jednej dawki mniej więcej po około 45 minutach. A kiedy siedzę przy komputerze i gram albo się uczę, to mogę tego papierosa zapalić także w domu. Są takie osoby, które już zupełnie nie wychodzą na zewnątrz, tylko przez cały czas zażywają tę substancję. Nie kontrolują, co się dzieje i ile tej substancji przyjmują. A wtedy może dojść do zatrucia – dodaje dr Marlena Stradomska.
Nowa choroba
– Tym, czego się bardzo boimy w przypadku używania e-papierosów, jest stosunkowo nowa choroba, której pierwsze przypadki odnotowano w USA w 2019 roku. Skrót jej nazwy to EVALI (ang. E-Cigarette or Vaping-Associated Lung Injury) – mówi dr nauk medycznych Anna Grzywa-Celińska, lekarz pulmonolog. – Jest to choroba, która najprawdopodobniej jest związana z inhalowaniem dymu z elektronicznych papierosów. W Stanach Zjednoczonych od marca 2020 roku odnotowano blisko 3 tys. przypadków, z czego część to były przypadki śmiertelne. Objawy kliniczne EVALI nie są specyficzne. Mogą zawierać duszności czy kaszel, może pojawić się ból w klatce piersiowej, może wystąpić krwioplucie, przyspieszenie oddechu i tętna. To, czego bardzo się boimy, to objawy niewydolności oddechowej, ale także objawy ze strony innych narządów, chociażby ze strony układu krążenia oraz układu pokarmowego. Pacjenci w dużej części wymagają wspomagania w oddychaniu różnorodnych urządzeń, podaży tlenu czy też – ostatecznie – pełnego wspomagania oddychania przy pomocy respiratorów.
Bądźmy świadomi i reagujmy
– Wiedza to jest podstawa do tego, żeby być dobrym nauczycielem, specjalistą, rodzicem. Dlatego też uczmy się, edukujmy ze względu na to, że XXI wiek przyniesie jeszcze niejedno wyzwanie. Pamiętajmy, że dobrze byłoby kontrolować, na co moje dziecko wydaje pieniądze. Wiemy jakie konsekwencje ma używanie różnych substancji psychoaktywnych. A jeśli rodzic nie jest tego świadomy, to powstaje pytanie jak wygląda struktura rodzinna? Znam kilka takich przypadków, że nawet rodzic kupuje dziecku e-papierosa, bo myśli, że to jest nic takiego – “tylko dymek”. Ale znam też takich rodziców, którzy są bardzo świadomi i próbują jak najszybciej reagować i pójść do psychologa, psychoterapeuty czy eksperta ds. uzależnień z takim młodym człowiekiem, żeby mu pomóc. Ponieważ nie jest powiedziane, że ta substancja będzie ostatnią w życiu tego dziecka. Bądźmy świadomi i reagujmy. Łatwo kupić papieros czy alkohol. Dlatego apeluję do wszystkich, m.in. do osób, które sprzedają tego typu wyroby – nie ma co bogacić się na nieszczęściu młodych dzieci, które dopiero co zaczynają swoje życie. Znajdziemy innych klientów – dopowiada dr Marlena Stradomska.
CZYTAJ: Nocnym markom najbardziej szkodzi palenie i picie
Przypomnijmy, że ilość zawartej w e-papierosach nikotyny może wynosić nawet 20 mg. Sprzedaż e-papierosów i wszystkich wyrobów tytoniowych osobom niepełnoletnim jest zabroniona. Grozi za to kara grzywny do 2 tys. zł.
RyK / opr./ AKos
Fot. pixabay.com