Staw Buksa w Rykach ma być zagospodarowany na cele wypoczynku i rekreacji – to plany miasta na najbliższe lata. Samorząd po wieloletnich staraniach przejął to miejsce i chce stworzyć tam miejskie kąpielisko.
CZYTAJ: „Rażące zaniedbania”. Puławska organizacja pomaga krzywdzonym zwierzętom
– Półtora roku temu wizja przejęcia stawu zaczęła się konkretyzować – wyjaśnia burmistrz Ryk Jarosław Żaczek. – Instytut Rybactwa Śródlądowego wykupił od Skarbu Państwa cały ten kompleks, a my podpisaliśmy z tym instytutem porozumienie, które daje nam możliwość prowadzenia prac projektowych, aby ten staw na te cele wykorzystać. Będą tu: plaża, szatnie, toalety, natryski, pewnie zaplecze gastronomiczne. Chcemy ten staw otoczyć ciągiem pieszo-rowerowym, żeby to było miejsce do wypoczynku i rekreacji nie tylko w okresie letnim, ale przez cały rok.
Mieszkańcy potrzebują takiego miejsca
– Brakuje takiego miejsca w Rykach. Ludzie chętnie popływaliby np. kajakami. Trochę sfinansuje gmina, trochę rząd i unia i będzie tutaj bardzo ładnie. Przyda się ścieżka rowerowa, miejsce do spacerów dla pieszych. Powinno coś takiego być, bo nawet nie ma gdzie posiedzieć nad wodą, a teraz może coś z tym zrobią. Teraz jeździmy z dziećmi do Puław albo do Stężycy. Mamy piękne miejsce, jeżeli coś zostałoby z tym zrobione, na pewno ludzie by tu przychodzili – mówią mieszkańcy miasta.
– Buksa to jest staw – mówi Tadeusz Kucharski, regionalista z Ryk. – To jest nazwa, która tradycjonalnie utarła się u nas. Kiedyś staw należał do dziedzica, później przejął go Skarb Państwa. Gospodarowanie wcześniej polegało na tym, że wydzierżawiono to na cele rybackie. Robiło to Państwowe Gospodarstwo Rybackie, później prywatny właściciel.
– Pierwsze plany projektowe i koncepcyjne mamy już za sobą. Konsultowaliśmy to z mieszkańcami osiedla Stare Miasto. Ryki i całe nasze społeczeństwo czekają na tę inwestycję. Myślę, że to będzie miejsce przyjazne nie tylko dla naszych mieszkańców, ale dla mieszkańców całego regionu, a nawet szerzej – kontynuuje Jarosław Żaczek.
Ma to być taka druga Wyspa Wisła (kompleks wypoczynkowo-rekreacyjny w Stężycy – red.)? – Może nie w takim wydaniu, natomiast na pewno możemy się uzupełniać – mówi Jarosław Żaczek. – Stężyca ma swoje atuty, położenie przy “nadwiślance” (droga wojewódzka nr 801 – red.), my jesteśmy przy trasie krajowej. Ryki to trochę większy ośrodek, więc myślę, że nie musimy konkurować.
Zagospodarowanie stawu może potrwać lata
– Buksa jest obiektem przepływowym. Ma cały czas stałe zasilanie przez rzekę Zalesiankę, która ma swoje źródła w lesie Postoła, a więc w miejscu bardzo czystym. Pierwszą podstawową rzeczą, jaka powinna być zrobiona, to zadbanie o czystość tej wody, żeby mogła mieć parametry, dzięki którym będziemy mogli również się kąpać – tłumaczy Tadeusz Kucharski.
– Powinna być plaża, miejsce np. dla wędkarzy, żeby było zarybione, ścieżki rowerowe wokoło. Ale słabo to widzę, żeby to powstało. Ryki są za biedne – twierdzi jednak jeden z mieszkańców.
– To ogromna inwestycja. Projekty i kosztorysy pokażą, ale to dziesiątki milionów złotych. I pewnie nie wydarzy się to od razu, tylko trzeba będzie dzielić inwestycję na etapy. Ale chcemy się do tego przygotować. Nawet jeśli miałoby to trwać kilka lat, myślę, że ten plan się wreszcie ziści – dodaje burmistrz Jarosław Żaczek.
CZYTAJ: Przeleciał setki kilometrów. Niezwykły gość w Lubelskiem [WIDEO]
Inwestycja ma być realizowana etapami, które mają być uzależnione od dostępnych pieniędzy. W pozyskaniu środków na ten cel ma pomóc wpisanie tego zadania do strategii rozwoju województwa lubelskiego do roku 2030.
ŁuG / opr. PrzeG / LisA
Fot. www.google.com/maps / Radosław Bagrowski www.ryki.pl