Związek Zawodowy Pracowników CSK Kultura obawia się o przyszłość instytucji. Związkowcy uważają, że Zarząd Województwa Lubelskiego chce uniemożliwić Centrum Spotkania Kultur swobodne działanie. Chodzi o przygotowany przez Zarząd Województwa aneks do umowy dotyczącej użyczenia pomieszczeń w CSK.
CZYTAJ: Opera Lubelska powstanie, ale nie będzie kontrowersyjnej fuzji
Według związkowców zapisy aneksu spowodują to, że instytucja, aby wynająć każdą z czterech sal, za każdym razem będzie musiała prosić o zgodę Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego.
– To wzbudza nasz niepokój – mówi przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników CSK Kultura, Jacek Piasecki. – Dowodem na to jest chociażby aneks, który nasza dyrektor dostała. Ten aneks nie jest podpisany, bo to byłoby zupełnie „zaoranie” CSK w obecnej postaci, odebranie nam 4 największych sal: operowej, Kinowej, Klubu Muzycznego i Kameralnej.
CZYTAJ: Teatr Muzyczny stanie się Operą Lubelską. Radni zadecydowali
– Mamy nową sytuację i trzy instytucje w jednym budynku – mówi Remigiusz Małecki, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. – Stąd ten aneks i nasza chęć koordynacji, żeby sobie „nie wchodziły w paradę” różnego rodzaju wydarzenia. Nie jest to zamach na autonomię czy niezależność instytucji. Trzeba porozmawiać. Będę przekonywał marszałka (Bartłomieja) Bałabana, żeby doszło do spotkania, aby tę sprawę ostatecznie załagodzić, bowiem nie służy to nikomu.
Spór między związkowcami CSK i Urzędem Marszałkowskim Województwa Lubelskiego rozpoczął się w kwietniu. Zarząd województwa lubelskiego chciał połączyć Teatr Muzyczny, Filharmonię im. Henryka Wieniawskiego, Centrum Spotkania Kultur i utworzyć Operę i Filharmonię im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie. Ostatecznie wycofał się z tego pomysłu. Opera Lubelska jednak powstała w miejsce Teatru Muzycznego.
RyK / opr. ToMa
Fot. Krzysztof Radzki