Produkcja mięsa komórkowego coraz tańsza

good meat cultivated chicken pasta dish 2023 09 25 105435

Pierwszy „sztuczny” burger wytworzony 10 lat temu, kosztował 250 tys. dolarów, obecnie szaszłyk z kurczaka można kupić już za 14 dolarów. Na całym świecie coraz więcej firm angażuje się w produkcję mięsa komórkowego. W tym wyścigu bierze udział też polska firma LabFarm.

Od wielu lat naukowcy na całym świecie zastanawiają się, jak zaspokoić potrzeby konsumentów na mięso, a przy tym troszczyć się o środowisko naturalne. Wiele firm postawiło na produkcję roślinnych zamienników mięsa, część także dotychczasowych producentów tradycyjnego mięsa uważa, że rozwiązaniem może być pozyskiwanie mięsa produkowanego metodą komórkową, czyli taką, w której ze zwierzęcia pobierane jest tylko kilka komórek i rozmnażanie ich laboratoryjnie.

Chodzi o to, by przy zastosowaniu innowacyjnych technologii uzyskać mięso komórkowe jak najtaniej i na taką skalę, tak by w jakieś części mogło ono zastąpić mięso z ubijanych zwierząt. Konsument wtedy kupi „komórkowego” burgera, gdy jego cena będzie porównywalna z ceną tradycyjnego. Według analityków, w 2040 r. mięso komórkowe będzie miało udział w rynku na poziomie 35 proc.

CZYTAJ: Meduzy są sprytniejsze niż się wydawały

Na nowatorską produkcję mięsa komórkowego zdecydowała się polska firma LabFarm, której głównym inwestorem jest właściciel drobiarskiej grupy KPS Food Jarosław Krzyżanowski. Prace badawcze rozpoczęły się w grudniu 2022 r. od uruchomienia laboratorium, które mieści się na warszawskim Wilanowie. Aktualnie trwają w nim prace nad wyhodowaniem komórek mięsa drobiowego, które polegają na coraz większym ich namnażaniu. Od czerwca tego roku procesy te prowadzone są w specjalnych naczyniach hodowlanych, bioreaktorach od amerykańskiego producenta – poinformował szef firmy LabFarm Wiesław Macherzyński.

Obecnie zespół naukowców skupia się na mięsie drobiowym, ale w przyszłości brane są pod uwagę także inne gatunki mięsa np. wołowina. Faza rozwojowa badawcza przewidziana jest na dwa lata. W planach jest także budowa centrum badawczego nowoczesnych technologii w Pionkach i uruchomienie linii pilotażowej w 2025 – zaznaczył Macherzyński. W przyszłości firma będzie starała się pozyskać inwestorów dla tej inwestycji, a już teraz aplikuje o unijne granty.

Mięso hodowane metodą komórkową zostało po raz pierwszy zaprezentowane konsumentom 10 lat temu. Od tego czasu rynek mocno się rozwinął, koszty produkcji spadły, świadomość wzrosła, a pierwsze organy regulacyjne wydają pozwolenia na wprowadzanie produktów z mięsa komórkowego na rynek – wyliczał Macherzyński.

CZYTAJ: Wilki i psy dobrze pamiętają, gdzie ludzie schowali jedzenie

W sierpniu 2013 roku dr Mark Post (współzałożyciel holenderskiej firmy Mosa Meat) wraz z zespołem zaprezentowali pierwszego na świecie burgera z wołowiny hodowlanej. Jego opracowanie zajęło im ponad dwa lata i kosztowało 250 tysięcy euro.

W grudniu 2020 r. Singapurska Agencja ds. Żywności (SFA) jako pierwszy organ regulacyjny na świecie, zatwierdziła sprzedaż produktu z kurczaka wykonanego z hodowlanego mięsa. Jego producent (firma GOOD Meat) stopniowo obniżał koszty produkcji, obecnie szaszłyk z kurczaka jest dostępny w Singapurze za jedyne 14 dolarów. Od tego lata kurczak „z probówki” sprzedawany jest w restauracji China Chilcano w Waszyngtonie, a od sierpnia ten nowatorski produkt można zjeść w barze Crenn w San Francisco – zaznaczył szef spółki LabFarm.

Obecnie rozwojem i produkcją hodowlanego mięsa i owoców morza zajmuje się ok. 150 firm na całym świecie. Prym w rozwoju i wsparciu produkcji mięsa komórkowego wiedzie Singapur. Również Stany Zjednoczone niedawno zezwoliły na sprzedaż mięsa wytwarzanego tą metodą. Produkcją interesują się również Chiny. W wytworzenie mięsa komórkowego angażują się najwięksi gracze tradycyjnego przemysłu mięsnego jak Tyson Foods (koncern z USA), Cargill (USA) czy JBS (koncern brazylijski).

W rozwój produkcji alternatywnych zamienników mięsa włącza się również Unia Europejska i rządy poszczególnych krajów. Tylko w ubr. – jak, wynika z raportu przygotowanego przez Good Food Institute (GFI) – kraje UE przeznaczyły ponad 370 mln euro na wsparcie produkcji białka roślinnego mającego zastąpić mięso oraz na badania nad mięsem hodowanym w laboratorium. Najbardziej zaangażowane w tą produkcję jest Dania (która stawia na mięso roślinne) i Holandia (wspiera produkcję mięsa komórkowego), ale prace trwają też w Wielkiej Brytanii, Niemczech czy Francji.

CZYTAJ: Leki mogą odmłodzić narządy do przeszczepów

Na przeciwnym biegunie znajdują się Włochy, gdzie prawicowy rząd poparł projekt ustawy zakazującej mięsa produkowanego laboratoryjnie i innej syntetycznej żywności, podkreślając dziedzictwo włoskiej żywności i ochronę zdrowia.

Mięso komórkowe jest na tyle nowością, że na razie w wielu krajach, w tym w UE i w Polsce nie ma regulacji prawnych dopuszczających je do sprzedaży. W ocenie Macherzyńskiego, powstanie stosownych przepisów – to kwestia 3-4 lat.

PAP / RL / opr. WM

Fot. Jpatokal, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Exit mobile version