W muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie można oglądać wystawę “Od Juliusza do Joanny – malarskie pasje Kossaków i ich związki z Kraszewskimi”
Ekspozycja prezentuje dzieła z dorobku malarskiego czterech pokoleń Kossaków – Juliusza, Wojciecha, Jerzego i Joanny.
Kossak znał Kraszewskiego
– Chcieliśmy też pokazać, jakie były związki autora “Starej Baśni” z rodziną Kossaków – mówi przewodnik w muzeum w Romanowie Dorota Uryniuk. – Chcieliśmy ukazać, że Kraszewski był bardzo ważną postacią w XIX-wiecznej kulturze i sztuce. Juliusz Kossak to dostrzegł, bo przygotował wiele darów jubileuszowych, które można zobaczyć na naszej wystawie. Ale także dokumentował ilustracjami wielki jubileusz z okazji 50. rocznicy pracy twórczej Kraszewskiego, który odbył się w krakowskich Sukiennicach.
Wiemy, czy Juliusz Kossak przyjeżdżał do Romanowa? – Nie mamy takiej wiedzy, natomiast wiemy, że Józef Ignacy Kraszewski podczas swojej podróży po Europie, kiedy był w Paryżu, zatrzymał się w pracowni Juliusza Kossaka. Był tam pod nieobecność artysty, ale opisał swój pobyt. W wielkich superlatywach pisał o twórczości, o akwarelach i pięknych obrazach – wyjaśnia Dorota Uryniuk.
“Niezwykle ważne wydarzenie”
– Dla mnie jest to niezwykle ważne wydarzenie – mówi malarka Joanna Kossak, wnuczka Jerzego Kossaka. – Po pierwsze Romanów jest przepięknym miejscem i jest pięknym muzeum. Poza tym są związki rodzinne Kraszewskich z Kossakami. To też jest takie magiczne dla mnie. Ale najważniejsze jest to, że oficjalnie zostałam przyjęta do grona malarzy w mojej rodzinie, mimo tego że raczej jestem gospodynią i opiekunką swojego niepełnosprawnego syna. To jest dla mnie niezwykle ważne, że zasłużyłam na to, żeby dołączyć do “ekipy”.
Które dzieła są dla pani szczególne, a możemy je obejrzeć na tej wystawie? – Tu jest wszystko. Jest przepiękny obraz Wojciecha Kossaka “Portret”, jest “Wachlarz”. Są małe prace Juliusza. Dla mnie całość jest piękna. Na wystawie są też moje obrazy. Na malowanie mam czas w granicach 8 godzin tygodniowo, a nie 8 godzin dziennie, jak to mieli moi dziadkowie. Ale ogromnie się ciesze, że moje prace są na tyle dobre, iż mogą z powodzeniem towarzyszyć pracom moich dziadków – dodaje Joanna Kossak.
Mistrzowie malarstwa
– Jeśli chodzi o Juliusza Kossaka, to był mistrz akwareli. Ale mamy też dwa obrazy olejne – studium “Konia z jeźdźcem” i studium “Konia z amazonką”. Jeśli chodzi o Wojciecha Kossaka, to jest piękny portret Róży Duchowej. Wojciech Kossak takich portretów pięknych kobiet wykonał bardzo dużo – opowiada Dorota Uryniak.
– Dla mnie niezwykle ważne jest to, że z ich strony widać było nieprawdopodobną odwagę. Nie uginanie się przed żadnym reżimem, czy to był zabór pruski i cesarz Wilhelm, czy to był (zabór austriacki i) Franciszek Józef – dopowiada wnuczka Jerzego Kossaka.
– Wystawa mnie bardzo ujęła. W malarstwie Kossaków fascynuje mnie piękno zwierząt, szczególnie koni i to, w jaki sposób pokazują pole bitewne – mówią odwiedzający wystawę. – Jestem pod wrażeniem, że nasz Romanów był w stanie zrobić wystawę na takim poziomie – dodają.
Prezentowane dzieła trafiły do Romanowa z różnych muzeów w kraju. Wystawa będzie czynna do 19 listopada.
MaT / opr. AKos
Fot. Małgorzata Tymicka