– Udało się zapanować nad problemem ukraińskiego zboża trafiającego do Polski – mówił podczas konferencji w Lublinie poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Choma, kandydujący z numerem 7 w wyborach do Sejmu z okręgu nr 6 (lubelskiego).
CZYTAJ: Wojewoda o przedłużeniu zakazu importu zbóż z Ukrainy: to nie Polska złamała prawo
– Decyzja o przedłużeniu embarga służy temu, żeby chronić interesy polskiego rolnika. Oczywiście embargo nie rozwiązuje wszystkich problemów polskiego rolnictwa. Jest ich bardzo dużo: zmienne ceny nawozów, niskie ceny płodów rolnych, zmienna pogoda – stwierdza Kazimierz Choma.
– Bez zakazu doszłoby do rozregulowania rynku – dodawał prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, Gustaw Jędrejek. – Pszenica była za 1500 zł, dzisiaj za 700 zł ciężko ją sprzedać. To pokazuje skalę problemów, z jakimi borykają się rolnicy. Należy też dodać, że ceny nawozów i środków do produkcji są bardzo wysokie.
W ubiegłym tygodniu Polska, Słowacja i Węgry przedłużyły zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy. Stało się to po decyzji Komisji Europejskiej, która w piątek (15.09) nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże.
TSpi / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski