Konfederacja skrytykowała wystąpienie prezydenta Ukrainy w sprawie zboża przed zgromadzeniem Ogólnym ONZ.
Wołodymyr Zełenski uderzył w kraje, w tym Polskę, które przedłużyły embargo na ukraińskie zboże, nazywając ich decyzję pomocą w „przygotowaniu sceny dla Putina”. Z kolei przedstawiciele rządu Ukrainy zapowiedzieli nałożenie embarga na niektóre produkty rolne z Polski.
– Pomimo tak olbrzymiej naszej pomocy Ukrainie w wojnie z Rosją, prezydent Zełenski wykazuje skrajną niewdzięczność – mówił w Białej Podlaskiej startujący z pierwszej pozycji do Sejmu z ramienia Konfederacji Witold Tumanowicz z okręgu nr 7. – Rozumiem, że takiego embarga nie nałoży na broń, amunicję czy czołgi. Rozumiem, że prezydent Zełenski nadal będzie oczekiwał i wyciągał ręce po takową pomoc, dlatego żądamy od polskich polityków tego, aby stawiali bardzo jasno żądania, ultimatum co do tego, aby znieść tego typu działania.
– Domagamy się bardziej stanowczej polityki wobec Ukrainy – mówiła startująca do Sejmu z pozycji 7. na liście Konfederacji prof. Krystyna Chmiel. – Nasza polityka względem Ukrainy jest służalcza, uniżona. Tylko niepotrzebnie się im podkładamy, co oni z całą pewnością wykorzystają. Co Ukraińcy w latach 40. robili z Polakami, to większość z nas wie.
W piątek (15.09) Komisja Europejska zniosła embargo na ukraińskie zboże dla pięciu krajów: Polski, Węgier, Słowacji, Bułgarii i Rumunii. Po tej decyzji Polska, Węgry i Słowacja przedłużyły zakaz importu zboża z Ukrainy. Takie stanowisko strona ukraińska zaskarżyła do Światowej Organizacji Handlu.
MaT / opr. WM
Fot. Małgorzata Tymicka