Piłkarz ręczny Michał Szyba w 2015 roku po meczu o brązowy medal mistrzostw świata z Hiszpanią był na ustach wszystkich kibiców tej dyscypliny sportu. W tym tygodniu zawodnik zdobyte wtedy trofeum przekazał do Centrum Historii Sportu w Lublinie. Była więc okazja aby sprawdzić co słychać u wychowanka Unii Lublin i byłego zawodnika Azotów Puławy.
Rozmowę Adam Rozwałka rozpoczął jednak od tamtych mistrzostw świata, które były rozgrywane w Katarze: – To dla mnie najmilsze wspomnienie z kariery i największy sukces w życiu – stwierdza Michał Szyba. – Medal jest dla mnie bardzo cenny. Fajnie, że mogę podzielić się nim z Centrum Historii Sportu i pokazać go wszystkim. Za długo przeleżał w szafie. Pamiętam, że prawie całe mistrzostwa przesiedziałem na ławce, ale w tym ostatnim meczu rzuciłem kilka bramek i udało mi się pomóc drużynie.
Jak mówi, nie chce jeszcze zawieszać butów na kołku, choć wcześniej myślał o zakończeniu kariery. – Na razie jestem bez klubu. Wróciłem do Lublina. Cały czas jestem na łączach z agentami i szukamy fajnych propozycji. Na razie ich jednak nie było. Ale z tego powodu nie rozpaczam. Nie nakładam sobie ciśnienia. Czas pokaże – dodaje Michał Szyba.
AR / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska