– Trudno przesądzać, czy w tym roku będą jeszcze obniżki stóp procentowych, ale nie można tego wykluczyć – mówiła w Radiu Lublin członkini Rady Polityki Pieniężnej Gabriela Masłowska.
Rady Polityki Pieniężnej zdecydowała o obniżeniu stóp procentowych o trzy czwarte punktu procentowego (o 0,75). Stopy spadły do poziomu 6 proc. Skala obniżki zaskoczyła ekonomistów.
– Ta decyzja wynika z różnych uwarunkowań i jest dostosowana do obecnej sytuacji gospodarczej – podkreśliła Masłowska. – Jest to dosyć odważna decyzja. Trzeba zauważyć, że inflacja w ostatnim czasie spada i to szybciej niż spodziewaliśmy się, ale jednocześnie słabnie aktywność gospodarcza. Tempo wzrostu gospodarki maleje i to też bardziej niż się spodziewaliśmy. Dlatego ta decyzja jest dosyć ważąca.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Jedną z konsekwencji dużej obniżki stóp procentowych był spadek wartości złotego wobec innych walut.
Według Masłowskiej to głównie efekt odpływu tzw. kapitału spekulacyjnego i jest to raczej chwilowa reakcja.
– Jeśli nawet spadnie o 2 czy 3 procent kurs złotego to nie jest problem, ponieważ w ostatnich miesiącach wzrósł aż o 17 procent. Przy czym uważam, że jest to głownie spowodowane odpływem tzw. kapitału spekulacyjnego, który napływa na krótko do danej gospodarki, by zagarnąć zyski przy wysokich stopach procentowych, a następnie, jeśli się coś dzieje ze stopami procentowymi, to natychmiast odpływa do innych krajów, gdzie te stopy są wysokie.
Masłowska przypomniała że NBP ma duże rezerwy walutowe i w razie konieczności może reagować i wpływać na kurs walutowy.
RCh / opr. PrzeG
Fot. PrzeG