– Zakaz importu zbóż z Ukrainy – w takiej czy innej formie – zostanie najprawdopodobniej utrzymany – mówił w Radiu Lublin dr Mariusz Dziwulski, ekspert ds. analiz rynku rolno-spożywczego z PKO Banku Polskiego.
Jak podkreślił, sytuacja na tym rynku jest już inna niż rok wcześniej, bo Ukraina zmniejszyła zapasy zbóż o około 70 procent, a tegoroczne zbiory też ma mniejsze. – Ilość zbóż do wyeksportowania przez Ukrainę będzie mniejsze. Sugerowałoby to, że mniejsze jest również znaczenie takich zakazów. Z drugiej strony kwestią istotną jest wycofanie się w lipcu Rosji z umowy zbożowej. Powoduje to, że Ukraina musi zwiększać sprzedaż kanałami alternatywnymi. Można postawić tezę, że w przypadku braku zakazu wwozu do Polski import tego zboża byłby zauważalny, choć już najprawdopodobniej nie w takim stopniu, jak to miało miejsce w 2022 roku.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Bezpośredni eksport zbóż z Ukrainy do krajów Azji czy Afryki uniemożliwia blokada portów na Morzu Czarnym przez Rosję.
CZYTAJ: Janusz Wojciechowski: Decyzja o przedłużeniu embarga zapadnie w ostatniej chwili
Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Jedynie tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych jest dozwolony.
CZYTAJ: Premier: Polska po 15 września utrzyma całkowity zakaz przywozu ukraińskiego zboża [WIDEO]
Rada Ministrów przyjęła uchwałę wzywającą Komisję Europejską do kolejnego przedłużenia zakazu. Podkreślono w niej, że jeśli się to nie stanie, Polska wprowadzi taki zakaz na poziomie krajowym.
RCh / opr. ToMa
Fot. Mariusz Dziwulski Twitter