„To magia, którą trzeba poczuć”. Balonowe zawody nad nałęczowskim niebem [ZDJĘCIA]

p8040125 2023 08 04 193314

Balony królują w ten weekend nad nałęczowskim niebem. W uzdrowisku rozpoczęły się 18. Międzynarodowe Zawody Balonowe. W imprezie bierze udział 14 załóg, które mają do wykonania kilka konkurencji. Chodzi w nich przede wszystkim nie o szybkość, a o dokładność.

CZYTAJ: Sztuka latania. Balony wzleciały nad Nałęczów [ZDJĘCIA]

Impreza gromadzi jak co roku zarówno wielu kuracjuszy, turystów jak i mieszkańców. – Mieszkam w Sadurkach i widzę jak one startują z Nałęczowa. Nie raz lecą bardzo nisko i widzą tych panów. Balony są fajne, takie kolorowe. Nigdy nie leciałam i bałabym się latać balonem. Mieszkam na stałe w Lublinie, więc wielokrotnie widziałam przeloty nad własnym blokiem. Nieustająco myślę o tym, żeby samej się wyprawić. Zawsze mi brakowało czasu, być może w przyszłości to się zrealizuje.

– Mamy 18 lat, z czego 11 lat topowych imprez w parku w Nałęczowie – mówi Adam Gruszecki, organizator zawodów. – W związku z tym, że drugi rok z rzędu trwa mocna przebudowa w parku, to nie możemy sobie pozwolić na dużą imprezę, więc czekamy. Remont ma się skończyć w czerwcu przyszłego roku i jest pomysł, żeby wtedy wrócić do tych dużych imprez, kiedy jest po 30-40 balonów.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

– Zaczęłam latać, skakać na szybowcach, samolotach, a balony przyszły dopiero w 1988 roku – wyjaśnia Waldemar Lekan z Klubu Balonowego Stalowa Wola. – Dopiero, bo zaczęła się era balonowa w Polsce. One przyszły z Węgier. To był balon Kościuszko, nasz flagowy balon, który został zakupiony przez amerykańską Polonię. Później tych balonów przybywało bardzo dużo. Każdy chciał latać balonem, bo to jest przepiękna pasja.

Jak takim balonem kierować?

– To wcale nie jest proste. Cały balon, na przykład mój balon, ma 3 tysiące metrów sześciennych. Zawsze tłumaczę, że to jest potężny statek powietrzny. Metr sześcienny powietrza waży kilogram, więc balon waży trzy tony plus załoga. To potężna bezwładność. Trzeba umieć zapanować nad tym wznoszeniem, opadaniem, umieć wyhamować, wylądować. To taka fajna pasja i sztuka latania – dodaje Waldemar Lekan.

– To jest magia, ją trzeba poczuć – mówi Daniel Lenartowicz z Lubelskiej Grupy Balonowej. – Trzeba poczuć ciepło, wiatr, wagę, która się zmienia. Na początku jest ciężko, bo trzeba to złożyć, potem jest lekko, bo lecimy, a potem znowu jest ciężko, bo trzeba to złożyć.

– My ciągle doświadczamy natury, przyrody i żywiołów – mówi Beata Janiszewska. – Musimy pamiętać o tym, że my jesteśmy jedną mała kropeczką w tym wszechświecie i jak lecimy to jesteśmy bardzo uzależnieni od wiatru i jego kierunku, siły, drzew, wody. O tym trzeba pamiętać i mieć po prostu respekt.

Zawody potrwają do niedzieli (06.08). A kolejne loty zaplanowano już za kilkanaście minut – o 18:30. Z kolei o 21:30 w Parku Zdrojowym będą pokazy nocne.

ŁuG / opr. AKos

Fot. archiwum RL / Iwona Burdzanowska

Exit mobile version