Lubelski Węgiel „Bogdanka” został kolejnym sponsorem tytularnym lubelskich siatkarzy. Od dziś (09.08) drużyna będzie nosić nazwę Bogdanka LUK Lublin.
CZYTAJ: Bogdanka na czele. Lubelscy siatkarze z nową nazwą
Dla lubelskich siatkarzy dzisiejszy dzień i nadchodzący sezon to nowe otwarcie i wiele zmian. Jak podkreśla prezes Lubelskiego Klubu Przyjaciół Siatkówki Maciej Krzaczek, dla drużyny kolejna umowa sponsorska jest bardzo ważna: – Wsparcie Lubelskiego Węgla „Bogdanka” daje klubowi ogromną stabilność. Bogdanka jest to instytucja, która w swojej branży święci triumfy. Wiemy doskonale, że będzie to dla nas inspiracją w naszym rozwoju i dążeniu do ambitnych celów. A jednocześnie miejsce, w którym się dzisiaj znajdujemy, osiągnęliśmy dzięki wielu życzliwym osobom, instytucjom oraz firmom. Nowa nazwa, pod jaką będziemy teraz występować – Bogdanka LUK Lublin, jest jasnym świadectwem tego, że jesteśmy gotowi do osiągania nowych ambitnych wyzwań.
A lubelska drużyna w tym sezonie mierzy naprawdę wysoko. – Chcemy pomóc zawodnikom w ich planach i wierzymy, że wspólnie osiągniemy sukces – podkreśla prezes zarządu spółki Lubelski Węgiel „Bogdanka”, Kasjan Wyligała. – Lubelski Węgiel „Bogdanka” jest filarem tego regionu, nie tylko filarem gospodarczym. Nasze lubelskie DNA, które mamy w swojej nazwie, jest mocno wpisane w działalność firmy. Nasze bogactwo czerpie z pokładów nie tylko talentów tutejszej ludności, ale też pokładów, które mamy tysiąc metrów pod ziemią. Chcemy się podzielić z regionem zyskiem, żeby chwała naszej firmy i województwa wpisywała się także w sukcesy sportowe na parkietach PlusLigi.
CZYTAJ: Bogdanka zwiększy wydobycie węgla [ZDJĘCIA]
Lubelską drużynę siatkarzy wspierał też m.in. minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek: – Porządny klub, który ma najwyższe aspiracje, musi mieć stabilizację finansową. Nazwa „Bogdanka” będzie na parkietach całej Polski już w kolejnym sezonie. I to jest piękna rzecz, bo to buduje miasto Lublin, to buduje region. Porządne, rozwijające się miasto musi mieć świetny klub siatkarski i to w najwyższej lidze w tej dyscyplinie, która jest arcymistrzowska.
W ubiegłym sezonie lubelscy siatkarze nie dostali się do play-off i zajęli 10. miejsce. Teraz chcą poprawić wynik. – Poprzedni sezon to już historia. Skupiamy się na walce o jutro – mówi jeden z zawodników Bogdanki LUK Lublin, Jan Nowakowski: – Nastawienie jest bojowe. Moim zdaniem musi być play-off. Jeśli nie, to będzie porażka, przynajmniej moja personalna. A jeśli awansujemy, to jest już osiem najlepszych zespołów na świecie, które będą się ze sobą biły. Ja bym bardzo chciał, żeby była czwórka. Na ten moment zespół jest dość mocno przemeblowany, ale myślę, że na plus. Mamy nazwiska międzynarodowe, które mogą stanowić o sile.
Przed lubelskimi siatkarzami z pewnością spore wyzwanie. Nowy trener i nowych dziewięciu zawodników, którzy jeszcze się ze sobą nie widzieli i wspólnie nie trenowali. – Trzeba będzie się po prostu poznać – mówi przyjmujący Bogdanki LUK Lublin, Jakub Wachnik: – Spotykamy się wszyscy razem dopiero jutro. Trzech zagranicznych zawodników dołączy do nas dopiero w październiku, także będzie to dla nas trudne, żeby się z nimi zgrać, bo będzie bardzo mało czasu do pierwszych spotkań. Są oni na swoich kadrach, mają przygotowania do mistrzostw Europy, więc nie będzie możliwości, żeby się z nimi wcześniej zgrać. To wyzwanie, ale myślę, że inne kluby mają podobnie. Trenera jeszcze nie zdążyliśmy poznać, nie wiedzieliśmy się na żywo, mieliśmy ze sobą tylko kontakt przez WhatsUppa, esemesowy. Z tego, co słyszałem, nowy trener jest bardzo fajny. Jest dobrym człowiekiem i wiem, że uczy się już polskiego.
CZYTAJ: Bogdanka w transformacji. Trwają odbiory pierwszej takiej farmy [ZDJĘCIA]
Miejmy nadzieję, że nauka nie pójdzie w las, a nowy trener z Włoch – Massimo Botti oraz nowi zawodnicy poprowadzą Bogdankę LUK Lublin do zwycięstwa.
Przygotowania do nowego sezonu PLUS Ligii drużyna rozpocznie jutro (10.08), a sezon startuje w połowie października.
CZYTAJ: Prezes LKPS-u Lublin: Chcielibyśmy, żeby wiodącym siatkarzom nie zadrżała ręka
MaTo/ opr. DySzcz
Fot. Iwona Burdzanowska / Tomasz Maczulski