Służby zdecydowały o ewakuacji blisko 14 tysięcy mieszkańców miasta. Dotyczy to osób mieszkających w rejonie ul. Wrońskiej w Lublinie, gdzie znaleziono kilkusetkilogramową bombę z czasów II wojny światowej.
– Akcja rozpocznie się jutro (11.08) o godzinie 7.00 i potrwa do godziny 11.00 – mówi rzecznik prasowy prezydenta Lublina, Katarzyna Duma. – Miejsca zbiórki wyznaczono w trzech lokalizacjach, tj. parking przy Al. Zygmuntowskich, przystanek autobusowy przy dawnym sklepie Domix na ul. Łęczyńskiej oraz przystanek komunikacji miejskiej przy targu przy ul. Krańcowej. Z tych miejsc autobusy komunikacji miejskiej, które będą oznaczone napisem „Ewakuacja”, przewiozą mieszkańców do miejsca docelowej zbiórki, która jest zlokalizowana na stadionie Arena Lublin.
Jest też możliwość zabrania ze sobą zwierząt domowych.
Ponadto przedszkola w rejonie ewakuacji, pełniące wakacyjny dyżur, będą jutro zamknięte. Parking przy stadionie Arena Lublin będzie również bezpłatny.
Dla osób z niepełnosprawnościami oraz wymagających opieki pielęgniarskiej i lekarskiej przygotowane są miejsca w Domu Pomocy Społecznej Kalina (ul. Kalinowszczyzna 84) oraz Betania (al. Kraśnicka 223). Z kolei osoby leżące będą transportowane do sali gimnastycznej VI LO przy ul. Mickiewicza 36. W tych miejscach będzie również zapewniona pomoc psychologiczna.
– Apelujemy o stosowanie się do poleceń służb, które będą pomagać mieszkańcom – dodaje Katarzyna Duma. – Strażnicy miejscy razem z policją i strażą pożarną rozpoczęli akcję informacyjną skierowaną do mieszkańców, którzy są na terenie objętym ewakuacją. Jutro do godziny 11 mieszkańcy muszą opuścić swoje mieszkania. A jeśli chodzi o to, co trzeba zrobić przed opuszczeniem mieszkania, to przede wszystkim trzeba zamknąć zawór gazu i odciąć dopływ wody, wyłączyć dopływ prądu, pozamykać okna i drzwi, zabrać ze sobą dokumenty tożsamości oraz niezbędne leki.
CZYTAJ: Niewybuch na placu budowy w Lublinie. Waży kilkaset kilogramów [ZDJĘCIA, AKTUALIZACJA]
W ewakuacji mieszkańców będą pomagać służby mundurowe. Urzędnicy apelują też o zachowanie spokoju.
MaTo / opr. WM
Fot. Iwona Burdzanowska