– Może zapaść jednostronna, polska decyzja w sprawie zakazu importu zboża z Ukrainy – powiedział dziś (20.08) Polskiemu Radiu Lublin podczas Dożynek Gminnych w Niedrzwicy Dużej wojewoda lubelski Lech Sprawka.
Chodzi o wygaśnięcie 15 września porozumienia, które miało ograniczyć masowy napływ ukraińskich towarów na lokalne rynki. Państwa przygraniczne, w tym Polska, wezwały Unię Europejską do przedłużenia ograniczeń. Przeciwko takiemu ruchowi Komisji Europejskiej są jednak Francja i Niemcy.
– Terminy dopłat do zboża, w związku z jego nadwyżką, już się skończyły. Nie mamy w planach kolejnych – mówi wojewoda lubelski Lech Sprawka. – Chyba żeby doszło do nieprzedłużenia tego zakazu dopuszczenia. To dopuszczenie spowodowało nadwyżkę zboża, a jaka będzie przyszłość – to już wyjdzie z rozmów organizacji rolniczych z Ministerstwem Rolnictwa, a w ślad za tym decyzjami rządu. Zgodnie z zapowiedziami premiera, jeżeli UE nie przedłuży zakazu dopuszczenia zboża ukraińskiego na terenie naszego kraju, a w szczególności województwa lubelskiego, wtedy podjęta będzie jednostronna decyzja.
CZYTAJ: Rolnicy dziękują za plony. Gminne dożynki w Niedrzwicy Dużej
Zakaz importu zbóż z Ukrainy został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja. Zastąpił jednostronne decyzje w sprawie embarga wprowadzone przez państwa graniczące z napadniętym krajem. Objął cztery rodzaje zbóż: pszenicę, kukurydzę, rzepak i słonecznik. Nie mogą być one importowane z Ukrainy do Polski, Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier.
EwKa/ opr. DySzcz
Fot. Iwona Burdzanowska