Znaczek pocztowy poświęcony amerykańskim pilotom broniącym w 1920 roku Lwowa zaprezentowano w czwartek (17.08) w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie. To trzeci projekt mający przypominać społeczeństwu tę historię.
CZYTAJ: Air Show wraca. Ponad 100 samolotów na podniebnym festiwalu [ZDJĘCIA]
– Stworzyliśmy już wystawę poświęconą tym pilotom oraz podjęliśmy się odnalezienia grobów wszystkich amerykańskich lotników walczących wtedy w Polsce – mówi zastępca Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, generał dywizji Cezary Wiśniewski. – Ta historia zaczęła się w Waszyngtonie. Byłem tam wtedy attaché obrony i w moim zespole zaczęliśmy zastanawiać się, w jaki sposób przekazać tę wiedzę o tych amerykańskich pilotach w środowisku USA i w Polsce. Tak, żeby zainteresować młodych ludzi tą niesamowitą historią, która jest bardzo ciekawa nie tylko z punktu poznawczego, ale też motywacji. Chodzi o to, dlaczego ci amerykańscy piloci po zakończeniu I wojny światowej, kiedy byli zmęczeni po wielu latach daleko od domu, zdecydowali się nie wracać, a pojechać do nieznanego kraju, gdzie warunki były bardzo trudne, i walczyć o jego niepodległość?
Znaczek nawiązuje do czasów wojny polsko-bolszewickiej i bohaterskich czynów 7 Eskadry Myśliwskiej imienia Tadeusza Kościuszki. Tworzyli ją w znacznym stopniu amerykańscy ochotnicy, którzy postanowili walczyć o wolność i niepodległość Polski przeciwko totalitarnemu reżimowi komunistycznej Rosji Sowieckiej. Odwoływali się przy tym do historii Tadeusza Kościuszki, który walczył o niepodległość Stanów Zjednoczonych w XVIII wieku.
Poczta Polska wydała znaczek w liczbie 120 tysięcy egzemplarzy.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. Łukasz Grabczak