Prezes Zarządu Lubelskiego Węgla Bogdanka grozi pozwem sądowym posłance Marcie Wcisło. Chodzi o rzekome działanie na niekorzyść spółki.
Sprawie przyjrzał się Filip Karman.
Do przyszłego tygodnia dał czas posłance Koalicji Obywatelskiej Marcie Wcisło prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka Kasjan Wyligała na opublikowanie przeprosin. Chodzi o sejmowe wystąpienie parlamentarzystki podczas dyskusji dotyczącej utworzenia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego.
– Chciałam zapytać, czy ten wasz projekt, NABE, obejmuje Lubelski Węgiel Bogdanka. Chciałam zapytać, dlaczego w lubelskiej kopalni wstrzymano wydobycie, zmniejszono do najniższego od 80 lat. Jest na poziomie dwudziestu paru procent. Panie ministrze, rozmawiałam z panem kiedyś, mówiłam, że źle dzieje się w Bogdance. Dziś wydobycie jest wstrzymywane. Czy Bogdanka i jej pracownicy będą w NABE, czy są zagrożone miejsca pracy? Co ze ścianą która została zaciśnięta? Pytam pana: kto odpowiada za te wszystkie nieprawidłowości w Bogdance? – mówiła podczas wystąpienia posłanka.
CZYTAJ: Bogdanka zwiększy wydobycie węgla [ZDJĘCIA]
Kajsan Wyligała odpowiada, że słowa posłanki Wcisło to kłamstwa, które mają godzić w interesy giełdowe spółki. – Wprowadza to w błąd akcjonariuszy, wprowadza to w błąd opinię publiczną – mówi Wyligała.
Według prezesa Bogdanki żadne z wypowiedzianych słów nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. – Mówienie tak elementarnych kłamstw, że Bogdanka ma 80 lat historii, gdzie 40-lecie obchodziliśmy rok temu, zakrawa po prostu o śmieszność. Bogdanka nie wchodzi do NABE, Bogdanka przechodzi bezpośrednio pod Skarb Państwa. Kolejna kwestia to jest zwalnianie ludzi. Tak się składa, że cały czas przyjmujemy nowych ludzi. Kolejna kwestia, że wykonamy 20 procent planu, kiedy już jesteśmy dużo powyżej naszego planu wydobywczego – wskazuje Wyligała.
Posłanka Marta Wcisło przyznaje, że kwestia okresu działalności kopalni to jej przejęzyczenie, z kolei dane dotyczące niższego wydobycia mają mieć potwierdzenie w dokumentach, które otrzymała od górników. – Mówiłam, że wydobycie na poziomie dwudziestu kilku procent było 12 lipca 2023 roku. Rok temu, 12 lipca wydobycie netto wynosiło 31 tys. 129 ton – mówi posłanka.
O przeprosinach nie ma więc mowy. – Pan prezes powinien przestać uprawiać politykę i zacząć działać pragmatycznie. To jest skandal. Prezes straszy mnie procesem sądowym? Proszę bardzo. Jestem na to gotowa – stwierdza posłanka.
CZYTAJ: Bogdanka w transformacji. Trwają odbiory pierwszej takiej farmy [ZDJĘCIA]
Prezes Kasjan Wyligała poinformował Radio Lublin, że jednostkowych danych z poszczególnych dni nie można zestawiać z dłuższą perspektywą wydobycia. – Domagamy się przeprosin od pani poseł. Jeżeli nie, to będziemy wystosowywać dalsze kroki prawne w konsultacji z kancelarią prawną – mówi Wyligała.
Tegoroczny plan zakłada wydobycie 7 milionów ton węgla handlowego. Spotkanie zarządu Bogdanki z prawnikami w sprawie ewentualnego pozwu ma odbyć się w przyszłym tygodniu.
Kopalnia Bogdanka będzie wydobywać węgiel do 2049 roku – do tego czasu ma stać się koncernem multienergetycznym. Spółka zatrudnia około 5 tysięcy osób.
FiKar / opr. WM
Fot. archiwum RL