Na Podlasiu doszło do dwukrotnego nieuprawnionego użycia sygnału -“radio-stop”. Informację tę potwierdził rzecznik PKP PLK, Karol Jakubowski. Do pierszego zdarzenia doszło w niedzielę (27.08) o 7:00 rano na stacji Łapy – pomiędzy Warszawą a Białymstokiem.
CZYTAJ: Incydent na kolei. „Zgłoszenie trafiło do ABW”
– Zdarzenie to nie generowało żadnego niebezpieczeństwa, będzie ono również wyjaśnione przez odpowiednie służby – powiedział Karol Jakubowski Radiu Białystok. Doszło do zatrzymania pięciu składów osobowych i jednego towarowego. Ruch został wznowiony po kilkunastu minutach, kiedy okazało się, że nie ma żadnego zagrożenia.
– Kolejne dwa zatrzymania miały miejsce kilka minut przed południem na trasie Sokółka – Szepietowo. Zatrzymały się cztery składy pasażerskie i trzy towarowe. Szybko wznowiono ruch, opóźnienia były tylko kilkominutowe – powiedziała PAP Magdalena Janus z biura prasowego PKP PLK. Dodała, że o incydencie zostały powiadomione odpowiednie służby, m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Straż Ochrony Kolei, policja oraz przewoźnicy.
To już kolejne takie przypadki
To kolejny taki przypadek na polskich torach. W sobotę około 18.00 w ten sam sposób zatrzymane zostały trzy pociągi osobowe w pobliżu Gdyni (woj. pomorskie). Tego samego dnia nieuprawniony sygnał radio-stop wyhamował pociąg towarowy jadący między Białogardem a Runowem Pomorskim w województwie zachodniopomorskim.
W piątek wieczorem z powodu nadawania sygnałów radio-stop w województwie zachodniopomorskim doszło do opóźnienia blisko 20 pociągów, a przez dwie godziny – jak informowało PKP PLK w opublikowanym komunikacie – całkowicie wstrzymano ruch towarowy. Do incydentu doszło o godzinie 21.23 na linii 273 odcinek Daleszewo – Szczecin Główny oraz na linii 351 odcinek Choszczno – Szczecin Główny. Sygnał radio-stop nadany przez nieuprawnioną osobę był odbierany przez posterunki ruchu i maszynistów pociągów znajdujących się w tym obszarze.
Jak wcześniej podawali przedstawiciele kolei, odebranie sygnału “radio-stop” skutkuje natychmiastowym zatrzymaniem wszystkich pociągów, których radiotelefony pracują na danej częstotliwości w danym rejonie.
Sprawą incydentów zajmuje się między innymi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Od kilku dni w PKP PLK działa też specjalny zespół składający się z zarządcy infrastruktury i przewoźników, który nadzoruje sprawne i bezpieczne kursowanie pociągów po sieci kolejowej.
CZYTAJ: Pociąg jadący do Chełma zderzył się z koparką
Wcześniej, w czwartek doszło też do innych incydentów na torach m.in. na stacji w Skierniewicach, gdzie zderzył się pociąg towarowy i Kolei Mazowieckich. Z kolei w Białymstoku wykoleił się pociąg Intercity do Warszawy.
RL / IAR / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum