Prawdopodobnie w poniedziałek pracownicy Domu Dziecka w Długiem na Podkarpaciu wpłacą do banku ok. 100 tys. zł, które znalezione zostały w skrzyni przed drzwiami placówki. Na razie policja ws. tajemniczego darczyńcy nie prowadzi żadnego postępowania.
CZYTAJ: Kraśnik świętuje 103. rocznicę powstania 24. Pułku Ułanów
Jak powiedział PAP w niedzielę mł. asp. Arkadiusz Pałys z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie, funkcjonariusze o tajemniczej skrzyni przed Domem Dziecka w Długiem zostali powiadomieni w sobotę rano przez pracowników placówki. – Patrol policji zastał na miejscu pracowników placówki oraz właściciela lokalnego portalu, do którego zadzwonił mężczyzna i poinformował o skrzyni i podał kod do kłódki, która zabezpieczała skrzynię. Jeden z funkcjonariuszy miał przeszkolenie pirotechniczne i kiedy stwierdził, że jest bezpiecznie, otworzono skrzynię – dodał.
W skrzyni znajdowało się dużo słodyczy oraz gotówka w kwocie ok. 100 tys. zł.
Jak podkreślił mł. asp. Pałys, pieniądze zostały przekazane pracownikom placówki. – Z naszych informacji wynika, że w poniedziałek pracownicy placówki wpłacą je na konto bankowe – zaznaczył.
Policjant powiedział, że obecnie nie jest prowadzone żadne powstępowanie ws. tajemniczego darczyńcy. Dodał, że nie doszło do złamania prawa. „Każdy ma prawo do przekazania darowizny” – stwierdził.
PAP/ RL/ opr. DySzcz
Fot. pixabay.com