Rozpoczął się Zjazd Lublinerów, czyli międzynarodowe spotkanie potomków Żydów mieszkających w Lublinie.
– Chodzi o żyjących w mieście przed wojną – mówi Monika Tarajko z Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”. – Przyjeżdża do nas ok. 200 osób z całego świata. Od dzisiaj do następnego piątku będzie mnóstwo wydarzeń, gdzie wspólnie będziemy mogli odkrywać historię. Startujemy w Centrum Kultury w Lublinie, a od jutra wydarzenia w Bramie Grodzkiej, w szkole na Podwalu, w jesziwie plus mnóstwo wycieczek po mieście – i to takich, które będą prowadzone przez nas, żeby pokazać Lublin Lublinerom.
CZYTAJ: Kraśnik świętuje 103. rocznicę powstania 24. Pułku Ułanów
– To ważne spotkania, które dają nam możliwość dzielenia się osobistymi wspomnieniami i dorobkiem naszych przodków. Moja mama urodziła się w Lublinie w 1931 roku i zostawiła spuściznę naukową – mówi Lublinerka, Leora Tec. – Ona została uratowana przez Polaków, nie w Lublinie, a w Otwocku i w Kielcach. Potem była badaczką Holocaustu – spisała swoje wspomnienia, a następnie robiła badania dotyczące tego, dlaczego Polacy ratowali Żydów i jakie były wspólne cechy między nimi.
Motywem przewodnim tegorocznego Zjazdu jest opowiadanie historii. Uczestnicy podzielą się nimi w formie wykładów, ale też w konwencji spacerów i krótkich spektakli teatralnych. Jutro (3.07) do Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN” zostanie przekazany medal Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata Marii i Stanisława Jabłońskich.
Ceremonia otwarcia odbyła się w Wirydarzu Centrum Kultury przy ul. Peowiaków.
RyK/ opr. DySzcz
Fot. archiwum