Polscy żużlowcy zdobyli we Wrocławiu Drużynowy Puchar Świata. Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski, Patryk Dudek, Dominik Kubera i Janusz Kołodziej wyprzedzili Brytyjczyków, Duńczyków i Australijczyków.
Turniej był bardzo wyrównany. Polska zdobyła 33 pkt, Wielka Brytania – 31, Dania – 29, a Australia – 27. Losy rywalizacji ważyły się do ostatniego biegu, w którym Maciej Janowski znalazł się przed Robertem Lambertem.
Pierwszoplanowymi postaciami reprezentacji Polski byli jednak żużlowcy Platinum Motoru Lublin. Bartosz Zmarzlik zdobył 11 punktów, a Dominik Kubera 9. Ponadto 7 dorzucił wspominany Janowski, a 6 Patryk Dudek.
To trzecie z rzędu zwycięstwo Polski, ale pierwsze od 2017 roku. Wówczas zawody w tym formacie ustąpiły miejsca Speedway of Nations, rywalizacji zbliżonej do turnieju par. Ostatnio jednak postanowiono wrócić do DPŚ, który ma się odbywać co trzy lata, w przerwach pomiędzy SoN.
W DPŚ Polacy dominowali – w 2017 roku wygrali finał w Lesznie, a rok wcześniej w Manchesterze. W sumie mają już dziewięć złotych medali, trzy srebrne i jeden brązowy. Czterokrotnie członkiem “złotej ekipy” był Dudek, a trzykrotnie Zmarzlik.
Członkowie naszej złotej drużyny nie mieli czasu na świętowanie tytułu, bowiem w niedzielę (30.07) w Krośnie odbędzie się ostatnia runda indywidualnych mistrzostw Polski. Liderem cyklu jest Zmarzlik z przewagą 7 punktów nad Janowskim i 9 nad Dudkiem. Czwarty jest Jarosław Hampel z Platinum Motoru Lublin, a w zawodach nie zabraknie też Dominika Kubery. Mistrzowskiego tytułu broni Zmarzlik. Początek rywalizacji w Krośnie o 19:00.
JK / PAP / opr. DySzcz / ToMa
Fot. PAP/Maciej Kulczyński