Brakuje krwi. Szczególnie pożądane są wszystkie jej „ujemne” grupy. Problem jest widoczny w każde wakacje, bo ze względu na okresy urlopowe krwiodawcy nie zgłaszają się tak często do punktów poboru. Stąd ogromna rola akcji terenowych – takich jak dzisiejsza (26.07) w Starostwie Powiatowym w Puławach, gdzie chętnych nie brakowało.
CZYTAJ: Krew na wyczerpaniu. Pilnie potrzebni dawcy
Brakuje grup minusowych
– Szczególnie brakuje grup minusowych – mówi Agata Mrokowska, kierownik puławskiego oddziału Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. – Szczególnie 0Rh-, która jest najbardziej uniwersalna. Zapraszamy wszystkich chętnych dawców, którzy mają oznaczenie grupy, jak również dawców pierwszorazowych, którzy nie wiedzą, jakie mają grupy krwi. Mamy lekkie nadwyżki grupy AB+, więc tą grupą możemy śmiało dysponować, aczkolwiek w okresie wakacyjnym wszystkie grupy są potrzebne. Jest to bardzo trudny czas – jest więcej wypadków, mniej dawców, bo każdy wyjeżdża na urlop.
– Jeszcze w ubiegłym roku rozmawialiśmy o tym, że dobrze byłoby zorganizować taką akcję w starostwie, ponieważ jest wielu pracowników, którzy chętnie oddają krew bądź chcieliby zostać honorowymi krwiodawcami – mówi Danuta Smaga, starosta puławski. – Tym bardziej, że jako starostwo wspieramy akcje organizowane czy to w Zakładach Azotowych Puławy, czy też przez jednostki ochotniczej straży pożarnej. Na terenie powiatu jednostki w Gołębiu i Końskowoli już od pewnego czasu systematycznie organizują akcje krwiodawstwa. I wtedy zrodził się pomysł, aby u nas zorganizować taką akcję.
– To też odpowiedź na apele m.in. centrum krwiodawstwa – mówi Marcin Koper, kierownik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności w Starostwie Powiatowym w Puławach. – Krew jest najbardziej potrzebna w okresie wakacyjnym. Warto zaznaczyć, że kiedy ostatnio organizowaliśmy zbiórkę w starostwie, przystąpiło do niej 10 nowych krwiodawców. Mamy nadzieję, że nowe osoby będą dołączać do tego grona.
CZYTAJ: Dodatkowe miliony dla placówek ochrony zdrowia w Lubelskiem
Oddać cząstkę siebie
– Jest lekki stresik, bo to pierwszy raz. Ale jestem dobrej myśli – mówi jeden z krwiodawców. – Przy pierwszym razie człowiek jest trochę osłabiony, ale z każdym kolejnym nie ma już żadnych reakcji. Mam grupę 0, więc mogę ją oddać każdemu – dodaje inny uczestnik akcji.
– Oddałam łącznie 16 litrów krwi. Za każdym razem odczuwam ogromną satysfakcję, że pomimo tego, że ktoś może nie móc pomóc w formie finansowej, pomaga oddając cząstkę siebie – mówi honorowa krwiodawczyni. – Tak naprawdę jest bardzo mało osób, które źle się czują po donacji. Ja odczuwałam euforię, że udało mi się zrobić coś dla kogoś. Po drugie otrzymałam czekolady, więc było bardzo słodko i miło.
Podczas dwóch dotychczasowych akcji organizowanych w puławskim starostwie 43 osoby oddały ponad 20 litrów krwi.
ŁuG/ opr. DySzcz
Fot. Łukasz Grabczak