Goncalo Feio nie daje o sobie zapomnieć. Ledwo zakończyła się dwudniowa saga z nowym kontraktem portugalskiego szkoleniowca Motoru Lublin, a na światło dzienne wypłynął kolejny skandal z udziałem trenera.
Jak poinformował portal sport.pl, Feio miał wczoraj (03.07) zwyzywać Dariusza Baryłę, który od 10 lat niemal bez przerwy pełni funkcję kierownika drużyny Motoru. Zdaniem opisującego zdarzenie Dominika Wardzichowskiego po tym zajściu Baryła zapowiedział, że dopóki w klubie będzie portugalski trener, on nie wróci do pracy. W rezultacie na dzisiejszy obóz do Kielc Motor pojechał bez kierownika. Co więcej, za Baryłą wstawił się jeden z asystentów Feio, Przemysław Jasiński. Za karę dla niego również zabrakło miejsca w autokarze na zgrupowanie.
CZYTAJ: Goncalo Feio zostaje w Motorze Lublin
Próbowaliśmy skontaktować się z Dariuszem Baryłą, by potwierdzić wersję wydarzeń, ale jego telefon nie odpowiada. Kierownik nie odpisał też na wiadomość tekstową.
Przypomnijmy, że w marcu Goncalo Feio zaatakował ówczesnego prezesa Motoru Pawła Tomczyka pojemnikiem na dokumenty oraz zwyzywał rzeczniczkę klubu. Wydawało się, że dni Portugalczyka w Lublinie są policzone, szkoleniowiec otrzymał jednak rozgrzeszenie od właściciela klubu Zbigniewa Jakubasa, który jego agresywne zachowanie tłumaczył przemęczeniem.
Więcej o sprawie: Konflikt w kierownictwie Motoru Lublin. Bójka między trenerem a prezesem
Pod koniec maja były już trener przygotowania fizycznego Motoru Lublin powiedział w udzielonym wywiadzie, że z powodu zachowań trenera Goncalo Feio pojawiły się u niego problemy ze zdrowiem psychicznym, przez które udał się na zwolnienie lekarskie oraz że rozwiązał kontrakt z winy klubu.
Więcej o sprawie: Problemy psychiczne i klauzula milczenia? Co się dzieje w Motorze?
JK / opr. WM
Fot. archiwum