Inscenizacja procesji przypomniała historię wielkiego pożaru Lublina z 1719 roku. Ogień wybuchł prawdopodobnie w dzielnicy żydowskiej, a potem szybko się rozprzestrzenił, czemu sprzyjała gęsta zabudowa miasta. Procesja z relikwiami Krzyża Świętego miała przynieść wówczas miastu ocalenie.
– Trasę procesji odtworzono na podstawie obrazu znajdującego się w lubelskim kościele o. dominikanów – mówi Marcin Waciński z Lubelskiej Trasy Podziemnej – Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”. – Procesja przeszła śladami tej sprzed 304 lat. Wędrowaliśmy w stronę Bramy Krakowskiej, potem przez Krakowskie Przedmieście, ku dawnym, nieistniejącym już bonifratrom (szpital, klasztor i kościół Zakonu Szpitalny Świętego Jana Bożego, znajdujące się w zachodniej części dzisiejszego placu Litewskiego – red.). Wędrówka szlakiem procesji była też okazją do snucia opowieści. Podczas poprzednich edycji były poruszane kwestie pożarów, teraz opowiadaliśmy troszeczkę o epidemiach.
CZYTAJ: Wicepremier Gliński: Tamara Łempicka na stałe wraca do Lublina [WIDEO, ZDJĘCIA]
Tegorocznym obchodom 304. rocznicy ocalenia Lublina towarzyszyła konferencja naukowa i warsztaty złotnicze w Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej.
Procesja ulicami Lublina wyruszyła sprzed klasztoru o. dominikanów przy ulicy Złotej.
SzyK / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski