Centralne Biuro Antykorupcyjne podjęło kontrolę umowy na budowę lubelskiego Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego.
– Kontrola rozpoczęła się pod koniec maja i prowadzona jest przez funkcjonariuszy wydziału postępowań kontrolnych lubelskiej delegatury CBA – poinformował w czwartek (01.06) zespół prasowy Biura.
CZYTAJ: Będzie drożej i później. Dodatkowe 50 mln zł na Dworzec Metropolitalny
– Agenci sprawdzą zgodność z prawem umowy na budowę Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego dla Lubelskiego Obszaru Funkcjonalnego – podał zespół. Zawarły ją gmina Lublin, Zarząd Dróg i Mostów w Lublinie oraz Zarząd Transportu Miejskiego w Lublinie z wykonawcą – spółką Budimex.
– To rutynowe działania – wyjaśnia Stanisław Żaryn, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP. – CBA jest odpowiedzialne nie tylko za prowadzenie śledztw, zatrzymania i stawianie zarzutów osobom podejrzanym, ale również za prowadzenie kontroli i analiz, w jaki sposób zarządza się publicznym majątkiem. Kontrola, która jest prowadzona w tej chwili przez CBA w Lublinie, dotyczy właśnie tego obszaru zadań.
Kontrola potrwa trzy miesiące – do końca sierpnia, ale szef CBA ma ustawowe prawo jej przedłużenia o kolejne sześć w szczególnie uzasadnionych przypadkach.
Opóźnienia i wzrost kosztów
Najważniejszym komponentem projektu jest budowa Dworca Metropolitalnego. Opóźniła się ona o kilka miesięcy. Obiekt miał być gotowy w połowie maja, ale prace mają zakończyć się do 20 października 2023 roku.
Jego koszty będą również większe od planowanych. Pierwotnie miały one wynosić około 200 milionów złotych. Później przekazano na ten cel dodatkowe środki w wysokości 51 milionów złotych, a pod koniec maja Rada Miasta Lublin uchwaliła przeznaczenie na budowę kolejnych 49 milionów złotych z budżetu miasta.
CZYTAJ: Dworzec Metropolitalny będzie gotowy dopiero… jesienią [ZDJĘCIA]
Wykonawca tłumaczy rosnące koszty budowy: wzrostem cen materiałów, problemami z podwykonawcami, ograniczeniem łańcuchów dostaw w związku z wybuchem wojny w Ukrainie.
Z kolei przedłużenie terminu oddania obiektu do użytku wyjaśniano koniecznością wykonania robót dodatkowych. Wcześniej naprawiano błąd projektantów, którzy nie uwzględnili miejsca na mechanizm schodów ruchomych. Na początku prac wykonawca trafił także na podziemne zbiorniki po działającej tu kiedyś gazowni, które trzeba było zutylizować.
ZAlew /PAP / opr. AKos / ToMa
Fot. nadesłane