Piłkarze Motoru Lublin zremisowali na wyjeździe z pewną promocji Polonią Warszawa 1:1 w ostatniej kolejce 2. piłkarskiej. Dzięki sprzyjającemu rezultatowi w spotkaniu Zagłębia II Lubin z KKS-em 1925 Kalisz „żółto-biało-niebiescy” utrzymali szóste miejsce w tabeli i zagrają w barażach o awans.
To nie było wcale oczywiste, gdy w 75. minucie Motor stracił bramkę po strzale Pawła Tomczyka. KKS 1925 Kalisz remisował wówczas w Lubinie z rezerwami Zagłębia 3:3 i to właśnie kaliski klub był jedną nogą w barażach.
Najpierw jednak – za sprawą Rafała Króla – lubelski zespół doprowadził do wyrównania w spotkaniu z Polonią, a chwilę później KKS Kalisz stracił czwartą bramkę w Lubinie i szósta pozycja Motoru stała się faktem.
– Wiedzieliśmy, co dzieje się w innych meczach – przyznał po ostatnim gwizdku kapitan lubelskiego zespołu Rafał Król. – Jak straciliśmy bramkę na 1:0 z ławki dochodziły do nas wiadomości, że musimy strzelić przynajmniej jedną bramkę. Na treningach często Filip Wójcik dorzuca mi takie piłki i udaje się strzelić. Cały zespół zasługuje na ten wynik. Cieszymy się z tego i mam nadzieje, że w niedzielę będziemy grać wielki finał o pierwszą ligę i awansujemy.
A tak spotkanie podsumował szkoleniowiec Motoru Goncalo Feio.
– Wyrównany mecz. Pierwsza połowa praktycznie bez sytuacji bramkowych. W drugiej połowie powoli się coś tworzyło. Po bramce Polonia otworzyła wynik i miała kolejne sytuacje, mogła zamknąć mecz, jednak doprowadziliśmy do remisu. Dla nas to jest koniec tego rozdziału. Idziemy dalej, bo mamy daleki wyjazd i od tego momentu myślimy już tylko o następnym meczu.
Postawę Motoru docenił też trener Polonii Rafał Smalec.
– Drużyna Motoru pod wieloma względami zasługuje na to, żeby bić się o najwyższe cele, a nawet do tej pierwszej ligi awansować. Drużyna jest bardzo dobra, klub jest świetnie zorganizowany, bez kadzenia z mojej strony. Wybić się z ostatniego miejsca i doszlusować do baraży to nie jest prosta rzecz. Dlatego gratulujemy i życzymy powodzenia w dalszej walce.
W półfinale baraży w środę (07.06) Motor Lublin na wyjeździe zmierzy się z Kotwicą Kołobrzeg. W drugie parze Wisła Puławy – także na terenie rywala – zagra ze Stomilem Olsztyn.
Zwycięzcy tych meczów w niedzielę (11.06) spotkają się w finale, którego triumfator awansuje do 1. ligi.
Bezpośredni awans poza Polonią Warszawa wywalczył Znicz Pruszków.
JK / opr. PrzeG
Fot. archiwum