„W historii zapisał się złotymi zgłoskami”. Uczniowie przypominają postać por. Franciszka Skrzypczyka

skrzypczak1 2023 05 30 181027

Postać ostatniego podkomendnego generała Kleeberga – porucznika Franciszka Skrzypczyka – przypominają kadeci z Zespołu Szkół im. Kajetana hrabiego Kickiego w Sobieszynie. Placówka bierze udział w ogólnopolskim konkursie „Żołnierze w służbie historii”.

Odkryto miejsca pamięci

CZYTAJ: Nie będzie połączenia instytucji kultury. Marszałek wycofuje projekt

– Młodzież nakręciła film, przeprowadziła lekcję historii dla swoich rówieśników, ale odkrywaliśmy też miejsca pamięci związane z tą postacią – mówi opiekun uczniów Wojciech Niedziółka. – Przede wszystkim jest to muzeum w Woli Gułowskiej. Wtedy spotkaliśmy też innego świadka historii, gen. Michała Rohde, który jest prawnukiem gen. Kleeberga, więc ta historia pięknie nam się spina. Drugie miejsce pamięci to sobieszyński kościół i usytuowany obok niego pomnik Peowiaków. To są miejsca, w których nasze drużyny od Kickiego stykały się z panem Franciszkiem. Trzecie miejsce to sobieszyński cmentarz, na którym pan Franciszek jest pochowany. Obok jego nagrobka stroi krzyż, na którym jest napisane: „Nigdy więcej wojny”. To jest przesłanie, które jest aktualne również w dzisiejszych czasach.

– Jest to niezwykle cenna inicjatywa, jako że historia naszego terenu jest bardzo bogata – mówi Barbara Pawlak, wójt gminy Ułęż, regionalistka. – Możemy tu odnaleźć naprawdę wiele pamiątek przeszłości. Pamiętajmy, że w wychowaniu młodzieży ważne są nie tylko skrzydła, ale również korzenie, czyli nasza narodowa tożsamość, nasze przywiązanie do tradycji i wartości patriotycznych. Szczególnie młodzież mundurowa, która ma wcielać ideały tych, którzy byli przed nimi, powinna poznawać naszą polską historię. Młodzież u Kickiego właśnie to robi.

Zapisał się na kartach historii

– Na pewno Franciszek Skrzypczyk zapisał się na kartach historii i jest ważną postacią – mówi Wiktor, uczeń klasy trzeciej. – Szczególnie tutaj w okolicy. Bardzo się zżyliśmy z postacią Franciszka i jest dla nas przykładem patriotyzmu. 

CZYTAJ: Zmarł ostatni żołnierz SGO „Polesie”. Nie żyje por. Franciszek Skrzypczyk

– Mamy też specjalne przesłanie od gen. Michała Rohde, prawnuka gen. Kleeberga – dodaje Wojciech Niedziółka. – On do tych młodych ludzi skierował takie zdania, które tchnęły w nas ducha.

Horacy w swoim dziele Wybudowałem pomnik użył zwrotu Non omnis moriar, chcąc w swojej pieśni przekazać to, że jego poezja, to, co stworzył, przyniesie mu sławę i pamięć kolejnych pokoleń. Dlatego cieszę się, że i dzięki wam przetrwa to dzieło żołnierzy Samodzielnej Grupy Operacyjnej, taki jakich żołnierzy jak por. Skrzypczyk, jak Franciszek – fenomenalny człowiek, który całe swoje życie poświecił temu, żeby pokazywać, co jest ważne. Wy to dzieło kontynuujecie, pokazujecie i rozsławiacie te wspaniałe, fenomenalne wartości, którymi żyli”.

Był autorytetem

– W każdej społeczności są ludzie, którzy w jej historii zapisują się złotymi zgłoskami. Niewątpliwie pan Franciszek Skrzypczyk, które w ubiegłym roku pochowaliśmy w wieku 103 lat, był taką osobą. Był osobą z autorytetem, która jest zasłużona zarówno dla naszej dużej ojczyzny, jak i poprzez pracę społeczno-edukacyjną, pracę na rzecz przyrody, bo był leśnikiem na tym terenie. Spotykał się z młodzieżą. Prowadził wiele działań edukacyjnych. Wspominał także czasy wojny, więc był jednocześnie patriotą. Rozwijał się także w innej dziedzinie, bo założył pieczarkarnię. To była zupełna nowość na naszym terenie. Tworzył publikacje, spotykał się z młodzieżą. Kiedy byłam dyrektorką szkoły w Sobieszynie, to takie spotkania organizowaliśmy np. w gimnazjum. Pan Franciszek Skrzypczyk bardzo ciekawie potrafił opowiadać o czasach wojny i bardzo ciepło zwracał się do młodzieży, miał z nią wspaniały kontakt – dodaje Barbara Pawlak.

CZYTAJ: Najrzadsze storczyki są na… Roztoczu! Dlaczego są wyjątkowe? [ZDJĘCIA]

– Moim zdaniem jest to przykład dla młodych ludzi – mówią uczniowie. – Ponieważ on pokazał nam taką podstawę, którą trzeba do tej pory stosować. Postać, która pokazuje, jak naprawdę powinno się zachowywać.

– Co roku na przełomie września i października wyruszamy do Woli Gułowskiej na rajd pieszych. W trakcie rajdu młodzież poznaje historię Kleeberczyków, a Franciszek Skrzypczyk jest doskonałym przykładem tego, że zwykli ludzie, którzy poszli za swoimi wodzami, stali się niezwykli przez to, co zrobili. Gdyby nie było tych maluczkich, nie byłoby tych wielkich zwycięstw. Zawdzięczamy im wolność i niepodległość. Takie wzorce chcemy właśnie pokazywać. Chcemy też, żeby pamiętali. Pan Franciszek zmarł całkiem niedawno, ale każde nasze przedsięwzięcie, którego droga wiedzie przez Sobieszyn, zaczyna się lub kończy tym, że zapalamy światło pamięci na jego grobie. Chcemy po prostu pamiętać o naszych bohaterach – zaznacza Wojciech Niedziółka.

Konkurs „Żołnierze w służbie historii” organizowany jest przez Instytut Pamięci Narodowej i Ministerstwo Obrony Narodowej. Ma na celu zainteresowanie uczniów najnowszą historią Polski.

ŁuG / opr. AKos

Fot. archiwum RL

Exit mobile version