W Wytycznie w powiecie włodawskim pijany kierowca opla najpierw uderzył w ogrodzenia dwóch posesji, a potem w latarnię i przydrożną skrzynkę elektryczną. Przez to zdarzenie mieszkańcy byli bez prądu.
– Mężczyzna zostawił auto i uciekł z miejsca zdarzenia – mówi aspirant sztabowy Kinga Zamojska – Prystupa z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie. – Policjanci odnaleźli go schowanego w piwnicy u jednego z mieszkańców gminy Urszulin. 35-latek ukrył się za stertą ubrań próbując zmylić funkcjonariuszy. Badanie alkomatem wykazało w organizmie mieszkańca gminy Urszulin ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości. 35-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, bo w przeszłości był już prawomocnie skazany za jazdę na podwójnym gazie.
CZYTAJ: 40-latek przysypany gryką. Tragiczny wypadek w Janowie Lubelskim
FiKar / opr. PrzeG
Fot. KWP Lublin