Nie czekał na zmianę światła na zielone, bo… było jego samochód nie ma klimatyzacji i było mu za gorąco. Teraz 41-letni kierowca odpowie przed sądem.
CZYTAJ: Można spotkać kontrterrorystę albo wejść do radiowozu. Drzwi otwarte puławskiej policji
Do zdarzenia doszło w Łęcznej, na drodze wojewódzkiej numer 820. Trwają tutaj roboty drogowe, a ruchem wahadłowym steruje sygnalizacja świetlna. W pewnej chwili oczekujące na zamianę świateł pojazdy – w tym oznakowany radiowóz łęczyńskiej drogówki – ominął mercedes. Kierujący wjechał za sygnalizator i kontynuował jazdę. Za kierownicą bez zapiętych pasów bezpieczeństwa siedział 41-letni mieszkaniec Łęcznej. Na pytanie mundurowych, dlaczego nie zastosował się do sygnalizatora, oświadczył, że jego auto nie posiada klimatyzacji i nie będzie stał w korku za innymi pojazdami.
Podczas kontroli okazało się też, że mężczyzna na skrzyni ładunkowej przewozi nieprzymocowanego quada oraz butlę gazową. Pojazd z kolei posiadał uszkodzenia zderzaka, a na silniku widoczne były wycieki płynów eksploatacyjnych.
Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny samochodu. 41-latek odmówił przyjęcia mandatu karnego, dlatego sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
PaSe / opr. AKos
Fot. archiwum; Policja Łęczyńska