53-latka wjechała samochodem do stawu. Później tłumaczyła policjantom, że „skończyły się jej hamulce”. Kobieta była pijana.
CZYTAJ: Odmówił poddania się kontroli, bo miał urodziny. 5 tys. zł mandatu dla agresywnego kierowcy
Do zdarzenia doszło w miejscowości Wierzchowiska Pierwsze (powiat janowski). W sobotę (08.04) wieczorem samochód marki Ford wjechał do stawu. Okazało się, że siedząca za kierownicą 53-latka była nietrzeźwa. Kobieta w wydychanym powietrzu miała blisko półtora promila alkoholu. Policjantom powiedziała, że do całego zdarzenia doszło, bo „skończyły się jej hamulce”.
53-latka odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości. Grozi za to do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy nawet na 10 lat.
RL / opr. ToMa
Fot. KWP Lublin