Blisko 30 osób uczestniczyło w porządkowaniu mogił Polaków pomordowanych w 1944 roku przez UPA w nieistniejącej wiosce Worochta w Ukrainie. W sprzątaniu wzięli udział m.in. członkowie stowarzyszenia „Robim co możem” i potomkowie pomordowanych.
– Trzeba pamiętać o swoich przodkach – mówią rodziny pomordowanych. – Nasłuchałem się od śp. dziadka, który opowiadał, jak to było, jak niektórzy byli traktowani, jak ich wymęczyli. Staram się dbać o to. Póki dam radę, będę przyjeżdżał i pomagał, ile się da, bo to jest bardzo ważna rzecz. Kiedy tu się przychodzi, serce inaczej bije. Przyszedłem, bo tu leży moja babcia i ciocia, żeby się pomodlić, bo nie wiem, czy jeszcze kiedyś będzie mi to dane. Serce się kraje.
Worochta została napadnięta przez nacjonalistów ukraińskich 6 kwietnia 1944 r. w Wielki Czwartek. Zamordowano wówczas ponad 30 Polaków. Łącznie w 1944 r. członkowie OUN – UPA zabili tutaj 46 Polaków.
AP/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Piela