Rodzina i przyjaciele w Lublinie pożegnali Piotra Wysockiego. Aktor zginął 26 marca w pożarze wynajmowanego przez siebie domu w Trzcińcu w gminie Chodel. Od 1969 roku do 2001 związany był z Teatrem im. J. Osterwy w Lublinie.
Piotr Wysocki ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną im. Ludwika Sokolskiego w Krakowie. W latach 1964-1969 występował w Teatrze imienia Wiliama Horzycy w Toruniu, skąd przeniósł się do lubelskiego teatru, na którego scenie grywał jeszcze po przejściu na emeryturę. W okresie przemian ustrojowych zaangażował się czynnie w działalność Konfederacji Polski Niepodległej. Był też radnym pierwszej kadencji Rady Miasta Lublin,
Msza żałobna Piotra Wysockiego została odprawiona w archikatedrze lubelskiej.
Jego dorobek mówi sam za siebie
– Mój tata był człowiekiem bardzo wyjątkowym – mówi syn zmarłego – również Piotr Wysocki. – Całe jego życie było wyjątkowe. Myślę, że jego dorobek mówi sam za siebie. Przyjechaliśmy tutaj z moimi synami z Torunia, czyli miasta rodzinnego mojego ojca, gdzie wróci w urnie i w środę spocznie w grobie rodzinnym. Do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że go nie ma.
CZYTAJ: Lublin pożegna Piotra Wysockiego. Znamy datę
– Dawno, dawno temu jego dwaj synowie chodzili do mnie do przedszkola. Przyjmowałam ich totalnie ponad miarę, głównie ze względu na pana Piotra, którego kojarzyłam przede wszystkim z przepięknego głosu – opowiada Elżbieta Malinowska. – Gdy poznaliśmy się bliżej, uczestniczył w życiu przedszkola. Kiedy zostałam dyrektorką tej placówki często był na różnych uroczystościach, na przykład na wigilii, kiedy czytał teksty. Widywałam go także bardzo często w lubelskim teatrze. Zawsze byłam nim zafascynowana i jako aktorem, i jako człowiekiem.
– Znamy się z czasów studenckich. Studiowałem w latach 1977-1984. Przychodził często na koncerty. Ja tańczyłem w Zespole Tańca Ludowego UMCS. Spotykaliśmy się na kawkę, żeby porozmawiać o jego pracy. Mieliśmy kontakt przez całe lata 80. – mówi imiennik zmarłego aktora, Piotr Wysocki.
CZYTAJ: Śledczy wyjaśniają szczegóły śmiertelnego pożaru, w którym zginął aktor Piotr Wysocki
Po prostu kochał ludzi
– Miałem olbrzymią przyjemność, że znałem go osobiście. Od 2010 roku byłem kwestarzem na cmentarzu przy ul. Lipowej (w czasie zbiórek na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków na cmentarzu przy Lipowej w Lublinie – red.) i Piotr też – opowiada Zbigniew Jurkowski, radny Lublina. – To był bardzo ciepły człowiek, po prostu kochał ludzi. To olbrzymia strata.
– Spotykaliśmy się co roku na cmentarzu, gdzie kwestował. Zawsze podchodziłam, rozmawialiśmy, wspominaliśmy piękne czasy. Dla mnie był to człowiek o ogromnej klasie, ktoś, kto posiada „dystyngowane” cechy. Zresztą wszystkie jego role to byli arystokracji, hrabiowie. Z jednej strony było w nim coś dostojnego, a z drugiej strony był to dusza człowiek – dodaje Elżbieta Malinowska.
CZYTAJ: Tragiczny pożar w Trzcińcu. Nie żyje aktor Piotr Wysocki
Nie tylko wspaniałe role
– Piotra ze wspaniałych ról i kreacji zna cały Lublin i nie tylko. Ale niewielu wie, że w końcówce komuny Piotr – wraz ze swoją żoną Barbarą – zaangażował się w działalność antykomunistyczną – mówi Wojciech Wardawy, kolega Piotra Wysockiego z Konfederacji Polski Niepodległej. – Mimo dużej różnicy wieku nie było czuć między nami żadnego dystansu. Traktował nas bardzo poważnie, jak kolegów, przyjaciół. Żal, że odchodzi.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Piotr Wysocki – takim go zapamiętamy
Piotr Wysocki urodził się 13 kwietnia 1936 roku w Toruniu. Zagrał m.in. w filmach „Czterej pancerni i pies”, „Kariera Nikodema Dyzmy” czy „Chopin. Pragnienie Miłości”. Został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi w 1979 roku, Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” w 2006 czy też Medalem Osterwy w 1995 roku.
– Ceremonia złożenia do grobu rodzinnego odbędzie się w środę (05.04) w południe na cmentarzu św. Jerzego w Toruniu – poinformował w mediach społecznościowych syn aktora, Jan Niewada-Wysocki.
EwKa / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski