Jedną poważną awarię i kilka miejsc, gdzie może dziać się coś niepokojącego, wykryto podczas badania dronem sieci ciepłowniczej Puław. Urządzenie wyposażone w kamerę termowizyjną latało nad miastem przez trzy noce.
– Jest to metoda dosyć szybka i między innymi to zachęciło nas do tego typu badań – mówi prezes Okręgowego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Puławach Paweł Iwaszko. – Z dosyć dużą dozą prawdopodobieństwa możemy stwierdzić, gdzie te punkty izolacji są słabe, a gdzie mamy dosyć dobrą jakość izolacji na terenie miasta. Oczywiście przy okazji możemy znaleźć miejsca, gdzie mamy awarie. Mieliśmy taki przypadek w okolicach PKS-u. Szwankowało tam przyłącze do budynku. Po odcięciu przyłącza potwierdziło się, że mamy tam znaczny ubytek. Można powiedzieć, że uzyskaliśmy dwie rzeczy podczas jednego nalotu.
CZYTAJ: Przed komisję marsz! Rusza kwalifikacja wojskowa
Teraz pracownicy puławskiego przedsiębiorstwa próbują dokładnie zlokalizować miejsca potencjalnych awarii lub słabej izolacji.
ŁuG / opr. WM
Fot. pixabay.com