44-latek najpierw poprosił seniorkę o pożyczenie pieniędzy, a później wykradał jej kartę i wypłacał pieniądze w bankomacie. Trafił już do więzienia, bowiem był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności.
– Kilka dni temu dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży pieniędzy z konta bankowego. Jak się okazało, ktoś realizował wypłaty z bankomatu, posługując się kartą 90-letniej chełmianki. Kobieta z uwagi na stan zdrowia samodzielnie nie opuszcza mieszkania – informuje komisarz Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
CZYTAJ: Strzelała w okno z procy. Teraz za to zapłaci [WIDEO]
Okazało się, że złodziejem jest 44-letni sąsiad seniorki. Raz poprosił ją o pożyczenie pieniędzy na zakup leków. Starsza pani nie miała gotówki, więc pożyczyła mu swoją kartę bankomatową. Dzięki temu poznał jej numer PIN. Później odwiedzał kobietę kilkukrotnie, pod pozorem wspólnego picia herbaty. W czasie tych wizyt wykradał 90-latce kartę, wypłacał pieniądze w bankomacie, robił za nie zakupy, po czym znów odwiedzał kobietę i odkładał kartę na miejsce.
O tym, że pieniądze znikają z konta zorientował się dopiero syn seniorki. Złodziej wypłacił z niego ponad 3 tysiące złotych.
44-latek w chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Swoje zachowanie tłumaczył brakiem pieniędzy. Okazało się, że był też poszukiwany w celu odbycia kary kilku dni pozbawienia wolności za wykroczenie służbowe.
W środę (05.04) usłyszał zarzuty kradzieży i kradzieży z włamaniem. Grozi mu za to 10 lat więzienia.
RL / opr. ToMa
Fot. KWP Lublin