Prof. Tomasiewicz: Post-COVID to jeden z największych problemów zdrowotnych

adult g7712cc4d8 640 2023 04 24 182151

Profesor Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, powiedział, że tak zwany post-COVID będzie jednym z największych problemów zdrowotnych w najbliższych latach.

Post-COVID to długoterminowe skutki choroby, które występują po 12 tygodniach od zachorowania. Dolegliwości pojawiają się częściej u osób ponownie zakażonych. Natomiast u osób zaszczepionych objawy post-COVID-u występują rzadziej.

W Warszawie odbyła się konferencja „Wirusologia 2023 – Najnowsze doniesienia”.

CZYTAJ:  Wiceminister zdrowia: spada liczba infekcji covidowych oraz grypowych

Największe wyzwanie

Prof. Tomasiewicz podkreślił, że aktualnie największym wyzwaniem nie tylko dla lekarzy chorób zakaźnych, ale przede wszystkim dla internistów oraz immunologów będzie post-COVID.

– Bardzo łatwo można odwołać pandemię, powiedzieć że już jej nie ma. My jednak wiemy, że fazy eliminacji problemu zakaźnego są ściśle zdefiniowane. Do tego dochodzi specyfika COVID-19 – mutacje, które się dokonują na przestrzeni tygodni, miesięcy czy lat są nadzwyczajne. Nie znam drugiego takiego wirusa, który by w ten sposób, tak szybko mutował – powiedział.

– Problemem, który wydaje mi się też konsekwencją pandemii, jest fakt, że przez wiele miesięcy niewłaściwie stosowano antybiotyki w leczeniu choroby wirusowej. Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że konsekwencje nadużywania antybiotyków w naszym kraju również będziemy odczuwali przez jakiś czas. To, czego się w tym momencie najbardziej boimy, to rozwój infekcji bakteryjnych szczepami opornymi na praktycznie wszystkie antybiotyki. Takie bakterie występują już teraz – podkreślił.

Dwa główne problemy

Zauważył, że w 2023 roku istnieją dwa główne problemy związane z COVID-19. – Pierwszy to utrzymywanie się w dalszym ciągu zachorowań. Jesteśmy na fali spadającej i widzimy to na co dzień w klinice – przyjmujemy coraz mniej pacjentów z COVID-19, choć zdarzają się nadal pacjenci w ciężkim stanie, którzy maja zajęty układ oddechowy i saturację na poziomie 60 – zwrócił uwagę prof. Tomasiewicz.

Drugi problem – jak dodał – to long COVID, czyli powikłania po COVID-19 i następstwa choroby wirusowej. U osób, które zachorowały na COVID-19, objawy ustępują zwykle w ciągu kilku tygodni. Ostra postać choroby trwa do 4 tygodni po zakażeniu. U niektórych pacjentów dolegliwości mogą utrzymywać się dłużej lub nawrócić po krótkim okresie ich ustąpienia. Wówczas rozpoznaje się long COVID. Wyróżniany jest też post-COVID, który odnosi się do uporczywych objawów, utrzymujących się dłużej niż 3 miesiące od zakażenia.

– To są długoterminowe skutki choroby, które mogą być problematyczne nawet dla młodych, sprawnych ludzi – wskazał prof. Tomasiewicz.

Najczęściej zgłaszanymi objawami po przebytym COVID-19 są duszność, kaszel, zmęczenie, osłabienie, trudności w myśleniu – tzw. „mgła mózgowa”, lęk i obniżenie nastroju, odczucie nieregularnej lub szybkiej akcji serca, ból w klatce piersiowej, głowy, stawów, mięśni, drętwienie, mrowienie, pieczenie w różnych okolicach ciała, zaburzenia węchu lub smaku, bezsenność, gorączka i wysypki skórne.

Pozytywna informacja dla zaszczepionych

– Objawów dotyczących post-COVID-u jest bardzo wiele, ale dotyczą one przede wszystkim układu nerwowego, sercowo-naczyniowego, układu pokarmowego i oddechowego – stwierdził prof. Tomasiewicz.

Zauważył jednocześnie, że wpływ na częstotliwość występowania poszczególnych objawów post-COVID-u mają reinfekcje. – Nie mam dobrej informacji dla tych, którzy są zakażeni po raz kolejny – pewne dolegliwości po kolejnych zakażeniach pojawiają się częściej. Nie jest więc dobrze chorować w nieskończoność – powiedział.

– Pozytywna informacja jest dla osób szczepionych – widzimy wyraźnie, że u osób szczepionych pewne problemy post-COVID-u występują rzadziej. Szczepionka naprawdę robi różnicę, jeśli chodzi o występowanie zespołu post-COVID-owego – powiedział prof. Tomasiewicz.

Według najnowszych badań, osoby, które przechorowały COVID-19, częściej zapadają na choroby autoimmunologiczne. Dochodzi wówczas do nadreaktywności układu immunologicznego.

IAR/ PAP / opr. ToMa

Fot. pixabay.com

Exit mobile version