– Polska jest w sytuacji gospodarczej, którą można określać jako bezpieczną – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Janowie Lubelskim, gdzie zainicjował nową akcję PiS: „Polska jest jedna – Inwestycje Lokalne”.
CZYTAJ: Inauguracja akcji PiS „Polska jest jedna – Inwestycje Lokalne” w Janowie Lubelskim [WIDEO]
– Spełniliśmy obietnice wyborcze, ale przyszły nieszczęścia – COVID, wojna na Ukrainie, a z nią inflacja i kryzys gospodarczy. Jesteśmy władzą nieidealną, ale dajemy radę – podkreślał prezes PiS . – Deficyt jest zredukowany, nie ma żadnych poważniejszych zagrożeń. Chyba, że byłby jakiś gigantyczny kryzys światowy. Ale w tej chwili wydaje się, że świat powoli, z trudnością, z tego kryzysu wychodzi. Mogą być niespodzianki, ale są perspektywy dalszego rozwoju, chociaż nie są łatwe. (Byłyby lepsze) gdyby nie COVID, wojna Putina, ale na to myśmy żadnego wpływu nie mieli. A przy okazji tej sytuacji, też potrafiliśmy sobie dać radę.
– W 2015 roku rozpoczęła się zmiana ustrojowa Polski. My nie odwołujemy się do ideologii liberalnej jak nasi poprzednicy, co było złym założeniem – mówi Jarosław Kaczyński. – Ta ideologia występowała przeciwko wspólnocie narodowej. Bardzo często deklarowała sympatie dla mniejszych wspólnot, ale w istocie – jeśli spojrzeć na fakty – były to wyłącznie deklaracje. Odrzucała zasadę równości, w szczególności między regionami. Wprost mówiła: „stawiamy na duże ośrodki miejskie i one dopiero będą lokomotywami, które pociągną resztę”. Mechanizm, który wtedy stworzono, obniżał rangę naszego państwa.
Prezes PiS podkreślał, że partia rządząca od początku wspiera małe samorządy. Kaczyński podkreślał, że programy, które wprowadził PiS, „miały zmienić i zmieniają polskie życie (na terenach) poza wielkimi miastami, tam gdzie mieszka zdecydowana większość Polaków”. Wskazywał na programy umożliwiające budowę dróg lokalnych, wodociągów, kanalizacji, wsparcie dla gmin popegeerowskich, czy ochronę zabytków.
„Cała Polska idzie do przodu”
– Cała Polska idzie do przodu, coraz bliżej jesteśmy średniej europejskiej – mówił w Janowie Lubelskim prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że zgadza się z opinią, iż po 2030 roku polskiej rodzinie będzie się żyło lepiej niż angielskiej.
W trakcie swojego wystąpienia podkreślił, że program Prawa i Sprawiedliwości udaje się realizować w różnych aspektach, co przekłada się na realne korzyści dla mieszkańców. Kaczyński stwierdził, że „to nasze pokolenie, tu zwracam się może nie do młodzieży, ale do tych, którzy w 1989 roku mieli choćby te naście lat. Otóż nasze pokolenie (…) wykonało swoje zadanie i będzie je wykonywało dalej – pod jednym warunkiem – zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości”.
Zwracając się do obecnych na spotkaniu mieszkańców Lubelszczyzny, prezes PiS zaznaczył, że „tutaj, w tym mieście, płace wzrosły przeszło dwukrotnie i to licząc od 2021 roku”. – Oczywiście jest inflacja, ale do 2021 roku była niewielka. Na całej Lubelszczyźnie też szybko wzrastały (płace) – dodał.
– Idziecie państwo jako Lubelszczyzna do przodu. Cała Polska idzie do przodu. Coraz bliżej jesteśmy średniej europejskiej – zaznaczył prezes PiS.
Według niego rozwój Polski jest bardzo dynamiczny. – I mamy szansę – tak jak to niedawno mówił szef angielskiej Labour Party, mówił to z przerażeniem, ale my nie mamy powodu się z tego powodu przerażać – że w 2030 roku polska rodzina będzie miała więcej niż angielska.
– Ja dobrze życzę Anglikom, ale jeszcze lepiej Polakom – żeby tak było. I na to jest szansa. A w ten sposób znajdziemy się w tej grupie państw europejskich, już powyżej Włoch, powyżej Hiszpanii, tych najbogatszych, jeszcze nie na górze tej grupy, ale będziemy już w tej grupie – mówił.
Jarosław Kaczyński odniósł się tu do słów lidera opozycyjnej brytyjskiej Partii Pracy Keir Starmer, który pod koniec lutego wyraził opinię, że jeśli obecna polityka gospodarcza w jego kraju się nie zmieni, Wielkiej Brytanii grozi to, że do 2030 r. pod względem PKB na osobę zostanie wyprzedzona przez Polskę.
„Jeszcze nie wszystko nam się udało”
– Nie daliśmy rady z inflacją, ale ona będzie spadać – mówił Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Janowie Lubelskim. Prezes PiS wskazywał na wprowadzone tarcze osłonowe dzięki czemu – jego zdaniem – bezrobocie właściwie nie wzrosło i nie było większego zatrzymania rozwoju gospodarczego. – Jeśli chodzi o inflację, to nie daliśmy sobie rady. Myśmy prowadzili w sposób przemyślany politykę zmierzającą do tego, żeby wyjść z inflacji w sposób, który nie doprowadzi do bezrobocia, do kryzysu, do nakręcenia mechanizmu cofania się gospodarki. Myśmy tego uniknęli i miejmy nadzieję, że inflacja teraz będzie co miesiąc spadać i jakoś z tego wyjdziemy i do kryzysu nie doprowadzimy.
Prezes PiS przyznał także, że jeszcze nie wszystko udało się rządzącym w przedsięwzięciach społecznych, m.in. w kwestii mieszkań. – My tego nie ukrywamy, to oni twierdzą, że są idealni, wspaniali, genialni – mówił o politycznych przeciwnikach. – My tego nie mówimy, ale będziemy to nadrabiać i będziemy – mam nadzieję – przekonywać coraz więcej Polaków, że ta opowieść, która powoduje, że nasi przeciwnicy mają w Polsce spore poparcie, jest bzdurą – powiedział. Dodał, że ta opowieść ma dwa warianty: „ten dla najgłupszych i ten dla trochę bardziej rozgarniętych”
– Ten dla najgłupszych mówi tak: „w Polsce ruina, wszystko się wali, koniec, każdy to może zobaczyć” Jest taki typ ludzi, którym – jeżeli by im telewizja, której wierzą, a wiadomo, która to telewizja – by ogłosiła dzisiaj, że dzień jest zimny, chmurny, pada deszcz ze śniegiem, to oni by się poubierali ciepło, wzięli parasole – mówił podkreślając, że „takim można wmówić wszystko”.
– Ale są jednak ci, którzy mają troszkę więcej oleju w głowie i tym się opowiada inną historię. I to często działa. Oczywiście nie mówią tego, co ja, ale coś tam przyznają. Ale pod tym wszystkim tyka bomba i za chwilę wylecimy w powietrze, bo jest tak, że były jakieś pieniądze, a wszystko wydali, rozdali, a teraz klops – kontynuował prezes. „Otóż chciałem zapewnić, że to jest całkowita bzdura” – oświadczył.
Manifestacja przed spotkaniem
Mieszkańcy, którzy nie zostali wpuszczeni na spotkanie z prezesem Prawa i Sprawiedliwości, Jarosławem Kaczyńskim, skandowali swoje niezadowolenie. Kilkunastu osobom towarzyszyła m.in. posłanka Koalicji Obywatelskiej Marta Wcisło.
– Prezes Kaczyński nie wie, jakie problemy dotykają zwykłych obywateli, a my chcemy je pokazać – mówiła posłanka Wcisło.
– Ja tutaj mieszkam i chciałam zadać kilka pytań, ale niestety nie zostałam wpuszczona, bo nie dostałam zaproszenia – mówiła jedna z protestujących.
RCh / RyK / PAP / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski