Frontowa pozycja i postawa Polski w związku z wojną w Ukrainie pozwala jej „zagrać” w trochę wyższej lidze geopolitycznej – mówił w Radiu Lublin dr Grzegorz Gil z Katedry Bezpieczeństwa Międzynarodowego Instytutu Nauk o Polityce i Administracji UMCS.
Komentując wizytę premiera Mateusza Morawieckiego w USA, który rozmawiał m.in. o zakupach dla polskiej armii czołgów i myśliwców, politolog podkreślił, że Polska musi uzupełnić uzbrojenie w sytuacji, gdy znaczną jego część przekazała Ukrainie.
– Amerykanie mają z pewnością swoje interesy ekonomiczne – zaznaczył dr Grzegorz Gil. – Pytanie polega na tym, jakie to dokładnie uzbrojenie, z jakiej półki i co będziemy mieć w zamian. Polscy dyplomaci, negocjatorzy dostrzegają przełomowy moment, w którym Polska może nieco odbić się od dyplomatycznej ściany, zaznaczyć się w przestrzeni na wiele lat, biorąc pod uwagę realne wzmocnienie potencjału odstraszania na wschodniej flance NATO.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Premier Morawiecki podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych odwiedził firmy, które produkują czołgi i myśliwce. Poinformował, że najpóźniej do czerwca trafi do Polski 14 nowoczesnych czołgów Abrams, a pierwsze myśliwce F-35 do polskich pilotów trafią w przyszłym roku.
RCh / opr. WM
Fot. archiwum