W rejonie Kazimierza Dolnego powstanie rezerwat przyrody? Trwają konsultacje

img 20200807 184816 2020 08 07 202217 scaled 2023 03 08 192944

Na skarpach nadwiślańskich w okolicach Mięćmierza, w rejonie Kazimierza Dolnego ma powstać rezerwat przyrody. To inicjatywa Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie, która rozpoczęła konsultacje w tej sprawie. Chodzi o szczególną ochronę siedlisk kserotermicznych i punktów widokowych.

To jedna z najwyższych form ochrony przyrody

– Rezerwat, obok parku narodowego, jest jedną z najwyższych form ochrony przyrody i w tym przypadku jest to zasadne – tłumaczy Aleksandra Woźniak-Figurska, naczelnik Wydziału Zapobiegania i Naprawy Szkód w Środowisku oraz Informacji o Środowisku i Zarządzania Środowiskiem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. – W tej chwili każdy może wejść na ten teren, natomiast po utworzeniu rezerwatu będzie można poruszać się jedynie po szlakach wyznaczonych. W ten sposób będziemy chronić rzadkie gatunki roślin, żeby uniknąć ich uszkodzenia, zbierania.

– Jest to obszar położony w granicach Kazimierskiego Parku Krajobrazowego – zaznacza regionalista dr Andrzej Pawłowski. – Chociaż rezerwat to ta wyższa forma ochrony i nie powinna być wliczana do obszaru Kazimierskiego Parku. To także teren otoczony obszarami Natura 2000. Jest to ostoja ptasia, czyli Małopolski Przełom Wisły, i tzw. ostoja siedliskowa, czyli przełom Wisły w Małopolsce. Poza niezwykłym krajobrazem nadwiślańskim, szczególnie cenne są tutaj zespoły: muraw ciepłolubnych, wapieniolubnych, muraw kserotermicznych.

CZYTAJ: Bobrowniki: pociski trafiają w domy i auta. Mieszkańcy obawiają się o bezpieczeństwo

– Od lat tam chodzimy, obserwujemy, co rośnie, robimy zdjęcia – opowiada Joanna Szkuat z Oddziału Przyrodniczego Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. – Jest tam przepiękna roślinność i przepiękne widoki. To naprawdę wyjątkowe miejsce. Jest na przykład taka bardzo rzadka roślina na Lubelszczyźnie, która nazywa się kosatka kielichowa. Co dla nas ważne, jest tam też podłoże kredowe. Chodząc po skarpie w Mięćmierzu, chodzimy po takim „cmentarzysku”. Wszystko, co mamy pod stopami, to szczątki organizmów, które żyły na tym terenie ponad 66 milionów lat temu, w okresie kredy. 

Rezerwat w planach już od dawna

– Rezerwat planowany był już na początku lat 80. – mówi Bartłomiej Godlewski, zastępca burmistrza Kazimierza Dolnego. – Pomysł był autorstwa pracowników naukowych Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Natomiast de facto przez te 40 lat plany nie zostały wprowadzone w życie. Mało tego, ostatnio jak uchwalaliśmy plan zagospodarowania przestrzennego, Dyrekcja Ochrony Środowiska nie zgłaszała pomysłu na stworzenie tego rezerwatu. Z punktu widzenia ochrony przyrody takie miejsce na pewno jest potrzebne. Wprawdzie mamy Kazimierski Park Krajobrazowy, ale rezerwat to jest bardziej ścisła ochrona. Mamy unikalną przyrodę i warto ją zachować. Z drugiej strony wiąże się to z pewnymi ograniczeniami dla ludzi. Tu kluczowe jest, aby zorganizować spotkania z mieszkańcami. Jako urząd wysłaliśmy pismo do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z prośbą o to, żeby takie spotkania w Kazimierzu się odbyły. 

– Rezerwat może być, ale żeby też ludziom wygodnie się żyło. Jak zrobią rezerwat, to będzie problem z rozbudową, może z uprawami – stwierdzają mieszkańcy. 

Z czym wiąże się ustanowienie rezerwatu?

– Na dzisiaj są to tereny niebudowlane – dodaje Bartłomiej Godlewski. – Same działki Skarbu Państwa na pewno nie będą zabudowywane. Natomiast są sąsiednie działki, które są rolnicze. Przed wojną były tam siedziby, w których ludzie w czasie lata pomieszkiwali. Wiem, że mieszkańcy chcieliby, aby te tereny stały się działkami budowlanymi. Ale nawet jeśli zostaną jako działki rolne, to też mamy pytania co do szczegółów ochrony planowanego rezerwatu – czy nie wprowadzi to jakichś ograniczeń przy wykorzystywaniu terenów przez miejscowych rolników.

CZYTAJ: Rezerwat przyrody w okolicach Mięćmierza? Rozpoczęły się konsultacje społeczne

– Ustanowienie rezerwatu przyrody na danym obszarze nie ogranicza prawa własności sąsiednich terenów i w żaden sposób nie narzuca sposobu ich użytkowania – zapewnia Aleksandra Woźniak-Figurska. – Z punktu widzenia potrzeb ochrony rezerwatu przyrody ważne jest, aby ewentualne działania na terenach sąsiednich nie spowodowały negatywnych skutków na obszarze rezerwatu. Jeżeli ktoś zabudowuje teren sąsiedni, to raczej nie wpływa to na zniszczenie roślin. Działania musiałyby wykraczać poza obszar czyjejś własności.

Konsultacje społeczne w sprawie utworzenia nowego rezerwatu potrwają do 20 marca. Uwagi można składać do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie.

ŁuG / opr. WM

Fot. Iwona Burdzanowska / archiwum

Exit mobile version