Dowódca pododdziału: sytuacja w Bachmucie bardzo trudna

net epa10513686 2023 03 12 141839

Sytuacja w szturmowanym przez siły rosyjskie Bachmucie w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy jest bardzo trudna; ostrzeliwane są wszystkie drogi do miasta, istnieje ryzyko okrążenia – powiedział w niedzielę (12.03) dowódca pododdziału Denys Jarosławski.

W jego opinii może powtórzyć się sytuacja z miasta Debalcewo w Donbasie, gdzie w 2015 r. sił rosyjskie i prorosyjskie okrążyły jednostki ukraińskie, zadając im ogromne straty i ostatecznie zmuszając do wycofania.

CZYTAJ: Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: nieudane rosyjskie próby natarcia. Trwa bitwa o Bachmut

– Teraz w Bachmucie trwają walki bezpośrednio na ulicach. Są starcia o każdy zaułek. W ciągu półtora tygodnia wrogowi udało się przesunąć z Jahidnego 1,5 km w głąb Bachmutu. Trudno utrzymać każdy budynek i każde prywatne przedsiębiorstwo – zaznaczył.

Szczególne niebezpieczeństwo widzi on w tym, że gardło „kotła operacyjnego” wynosi tylko nieco ponad 4 km, więc ewentualne wycofanie sił ukraińskich będzie oznaczało zagrożenie rosyjskim ostrzałem.

Jarosławski ocenił, że na razie siły rosyjskie, które ostrzeliwują wszystkie trasy zaopatrzenia, usiłują odciąć ukraińskich obrońców od logistycznego zabezpieczenia.

– Bez logistyki nie ma nic: ani rotacji (żołnierzy), ani dostaw amunicji – powiedział.

CZYTAJ: Kolejni terytorialsi przysięgali w Kraśniku [ZDJĘCIA]

Dodał, że żołnierze czekają, aż przybędą ich zmienić rodacy, którzy obecnie przechodzą szkolenie w Europie. – To świetnie wyszkolone przez 3-4 miesiące brygady, które wracają ze znajomością szkoły NATO. Wszyscy czekamy, aż ta grupa przybędzie na pomoc i uda nam się poszerzyć gardło kotła operacyjnego – podkreślił.

Wojska rosyjskie próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. Mimo prognoz, że ukraińskie dowództwo może podjąć decyzję o wycofaniu się z miasta, siły ukraińskie wciąż prowadzą tam obronę.

PAP / RL / opr. AKos

Fot. PAP/EPA/MAXAR TECHNOLOGIES HANDOU

Exit mobile version